[galeria_glowna]
Ciężko rannego, 44-letniego, kierowcę pogotowie zabrało do szpitala w Białymstoku. Dziewczyna siedziała na fotelu pasażera. Miała zaledwie 14 lat. Zginęła na miejscu.
Dzisiaj, około godziny 12, mężczyzna i nastolatka jechali daewoo z Białegostoku w stronę Korycina.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że to ojciec i córka. Niedaleko miejscowości Krukowszczyzna ich samochód nagle wpadł w poślizg na jednym z zakrętów. Najpierw matiz zjechał na pobocze, a potem wypadł z trasy i uderzył w drzewo.
- Pasażerowie byli uwięzieni we wraku - mówi Marcin Janowski, rzecznik podlaskich strażaków.
Pierwsze na miejscu pojawiło się pogotowie. Ratownicy rozpoczęli reanimację poszkodowanych, jeszcze w samochodzie. Chwilę potem dołączyli strażacy. Rozcięli auto i uwolnili mężczyznę. Lekarz stwierdził zgon dziewczynki.
- Przez kilka godzin na drodze nr 8 były utrudnienia z powodu wypadku - dodaje sierż. Marek Skutnik z biura prasowego podlaskiej policji.
**Odwiedź także nasz serwis
Uwaga wypadek. Znajdziesz tam wypadki oraz kolizje z Białegostoku i regionu.**
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?