Żarska policja wyjaśnia okoliczności tragicznego wypadku, w którym zginął 20-latek kierujący hondą. Samochód roztrzaskał się o drzewa i rozpadł na kawałki. Młody mężczyzna zginął na miejscu.
O śmiertelnym wypadku informowaliśmy w sobotę, 27 października. Doszło do niego na trasie Biecz-Lubsko, gdzie osobowa honda wypadła z drogi i roztrzaskała się o drzewo. Niewykluczone, że prędkość pojazdu była ogromna. Wskazuje na to skala zniszczeń. Samochód rozpadł się na kawałki.
Na miejsce zdarzenia dotarły służby ratunkowe. Strażacy z Lubska i OSP Brody zabezpieczyli miejsce zdarzenia. Przyjechała również policja.
Młody mężczyzna kierujący hondą zginął na miejscu. Nie miał szans przeżyć takiego wypadku. – Decyzją prokuratora ciało zostało zabezpieczone do sekcji – mówi nadkom. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji.
Na miejscu długo pracował prokurator oraz policjanci. Trwa wyjaśnia okoliczności i przebieg wypadku.
Zobacz również: Śmiertelny wypadek na Słowacji. Polacy ścigali się w luksusowych samochodach
POLECAMY RÓWNIEŻ PAŃSTWA UWADZE:
Znany aktor z lubuskiego oskarżony o handel narkotykami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?