Ciągle nie wiadomo, czy ktoś zawinił przy śmierci chorego na białaczkę, 13-miesięcznego chłopca, który w grudniu zmarł w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Białymstoku. Jednoznacznej odpowiedzi nie daje uzupełniająca opinia biegłych, o jaką zwrócili się białostoccy śledczy, prowadzący postępowanie w tej sprawie.
Więcej w Tragedia w UDSK, 13-miesięczny Bolek zmarł. Jest dodatkowa opinia biegłych
We wtorek z tą dodatkową ekspertyzą zapoznawał się ojciec chłopca, Grzegorz Kozikowski. Jego zdaniem nadal trudno mówić o bezpośrednich przyczynach zgonu synka, nie wiadomo np. czy zagipsowanie rączki chłopca mogło wpłynąć na wystąpienie udaru u chorego na białaczkę dziecka. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Białymstoku. Dotąd nikomu nie postawiono zarzutów, trwają przesłuchania świadków. Prokuratura na życzenie rodziców chłopca nie ujawnia szczegółów sprawy.
Więcej o tragedii przeczytasz w artykule Śmierć Bolka w UDSK. Wyniki sekcji nie są jednoznaczne
Przypomnijmy: 13-miesięcznemu Bolkowi lekarze z DSK dwukrotnie, dzień po dniu, odmówili przyjęcia do szpitala. Gdy chłopczyk trafił na SOR trzeci raz, został przyjęty, ale jego stan był już bardzo ciężki. Powikłaniem białaczki był udar.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?