Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć białostockiego księdza Jana Toczko. Prokuratura umorzyła śledztwo. Zgon miał nastąpić z przyczyn naturalnych

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
Białostocka prokuratura wykluczyła, aby do śmierci duchownego przyczyniły się osoby trzecie
Białostocka prokuratura wykluczyła, aby do śmierci duchownego przyczyniły się osoby trzecie Wojciech Wojtkielewicz/ Polska Press
Ksiądz Jan Toczko przez miesiąc był uznany za zaginionego. W styczniu br. jego samochód i okaleczone - prawdopodobnie przez zwierzęta - zwłoki odnaleziono w Doktorcach, na rozlewisku rzeki Narew. Prokuratura właśnie zakończyła i... umorzyła śledztwo. Uznała, że duchowny zmarł z przyczyn naturalnych.

- Z ustaleń prokuratury wynika, że zgon pokrzywdzonego nastąpił z przyczyn naturalnych. Powodem śmierci było zatrzymanie oddychania i krążenia w związku ze zmianami chorobowymi" - poinformował w czwartek (27.04) prokurator Karol Radziwonowicz, Prokurator Rejonowy w Białymstoku.

Zobacz także:

Już na podstawie oględzin zwłok i wstępnych wyników sekcji prokurator wykluczyły udział osób trzecich w śmierci duchownego. Potwierdziła to ostatecznie opinia biegłego z Zakładu Medycyny Sądowej w Białymstoku.

- Opinia biegłego z zakresu medycyny sądowej, protokół oględzin zabezpieczonych przedmiotów, pojazdu, przesłuchania świadków, w tym okolicznych mieszkańców - to wszystko dało podstawy do umorzenia śledztwa - tłumaczy prokurator Radziwonowicz.

Postanowienie jest prawomocne.

Śmierć białostockiego księdza. W poszukiwaniach pomógł patrol Straży Granicznej

88-letni Jan Toczko to emerytowany ksiądz z parafii pw. Ducha Świętego w Białymstoku. Zaginął 6 grudnia 2022 roku. Z informacji przekazanych przez wówczas przez policję wynikało, że ostatni raz widziany był dzień wcześniej w miejscowości Markowszczyzna. Jechał czerwonym audi.

5 stycznia br. samochód zauważył w Doktorcach patrol lotniczy Straży Granicznej.

Audi stało częściowo w wodzie, na trudno dostępnym terenie rozlewiska rzeki Narew. Niezbędna była pomoc strażaków w wydobyciu samochodu.

Czytaj też:

Drzwi od strony kierowcy były uchylone. W środku ujawniono ciało mężczyzny. Zwłoki znajdowały się we wstępnej fazie rozkładu, posiadały też lekkie ubytki w tkanek miękkich twarzy (oczu i oczodołu), do czego mogły się przyczynić zwierzęta. Po kilku dniach prokuratura potwierdziła, że ciało należy do zaginionego 88-latka.

Samochód pokrzywdzonego nie nosił śladów uszkodzeń, które mogły świadczyć o zdarzeniu drogowym. Wśród okolicznych mieszkańców - przesłuchanych przez prokuraturę - nie było bezpośrednich świadków, ale najbardziej prawdopodobna wersja to ta, iż duchowny zasłabł w czasie jazdy i zjechał z trasy.

Pogrzeb księdza kanonika odbył się 13 stycznia w kościele p.w. Ducha Świętego w Białymstoku. Zmarłego żegnał tłum wiernych, a nabożeństwu przewodniczył metropolita białostocki Józef Guzdek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny