Spółka Lech, która odpowiada za gospodarowanie śmieciami, przesłała we wtorek Astwie i Czyściochowi wezwania do naprawy nieprawidłowości.
- Będziemy naliczać kary. Jeśli w pojedynczym sektorze zgromadzi się ich więcej niż pięć, konsekwencją będzie zerwanie umowy - przypomina Adam Kamiński, wiceprezes spółki Lech.
We wtorek do godz. 14 spółka naliczyła dziewięć kar we wszystkich sektorach. Chodzi przede wszystkim o brak pojemników. Dotyczy to w szczególności Czyściocha, który obsługuje trzy sektory z sześciu, na jakie podzielony został Białystok.
W zeszłym tygodniu miasto zerwało umowę z Czyściochem na odbiór śmieci w czwartym sektorze. Teraz zajmuje się tym MPO. Szefostwo firmy deklaruje, że z zadaniem upora się najpóźniej do czwartku.
Tymczasem wciąż płyną do nas narzekania z różnych części miasta. Pojemniki albo są przepełnione, albo w ogóle ich nie ma.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?