4185 złotych - tak wysoki rachunek otrzymał pan Wojciech z Białegostoku (nazwisko do wiadomości redakcji). Tyle dokładnie naliczono mu dopłaty za sezon grzewczy 2014/2015.
- Owszem, mamy małe dziecko. Mimo że zima w ubiegłym roku nie była taka sroga, to wieczorem trzeba było trochę dogrzewać mieszkanie. Nie było wyjścia. Ale nie aż na taką kwotę. Dopłata jest taka, jakbym grzał na okrągło - denerwuje się pan Wojciech.
Z rodziną mieszka na osiedlu Słoneczny Stok. Wynajmuje tu niewielkie mieszkanie (30 mkw.) w bloku przy ulicy Sikorskiego. - To niemożliwe, żebyśmy zużyli aż tyle ciepła. Mamy za małą powierzchnię do ogrzania - przekonuje nasz Czytelnik.
Aby wyjaśnić sprawę poszedł do spółdzielni. Chciał dowiedzieć się, skąd się wziął tak wysoki rachunek. - Usłyszałem, że skoro inni mieszkańcy nie grzali, to ktoś musi teraz za nich zapłacić. To jakiś absurd! Oszustwo! - nie kryje emocji pan Wojciech.
Zapowiada, że nie zapłaci ponad 4 tys. zł za ogrzewanie. Jedyne ustępstwo, na jakie idzie spółdzielnia to rozłożenie dopłaty na 24 raty.
W sprawach horrendalnych dopłat za ogrzewanie na tym osiedlu interweniujemy od lat. Chociażby w ubiegłym roku pisaliśmy o Franciszku Krawczyku, który miał zapłacić spółdzielni ponad 8 tys. zł. Poszedł ze sprawą do sądu. Skończyło się ugodą: zamiast 8 tys. pan Franciszek zapłacił 1,5 tys. zł.
Jeszcze innemu mieszkańcowi naliczono 3 tys. złotych dopłaty. Nasi Czytelnicy nie rozumieli, skąd wzięły się tak wysokie dopłaty.
Wyjaśnienia prezesa SM Słoneczny Stok i wtedy, i teraz są takie same: winni są sąsiedzi - kombinatorzy. - Każdy mieszkaniec korzysta z ogrzewania według własnych potrzeb - tłumaczy Jerzy Cywoniuk, prezes spółdzielni.
Przypomina, że ciepło jest bardzo drogie. To 80-90 procent czynszu za mieszkanie.
- Zauważyliśmy, że część mieszkańców najbardziej wykorzystuje grzejniki zamontowane w łazienkach, gdzie nie ma podzielników - mówi Cywoniuk.
Wyjaśnia, że aby zaoszczędzić na ogrzewaniu, zakręcają kaloryfery w całym mieszkaniu i otwierają drzwi do łazienki. Ci uczciwi tego nie robią, a potem muszą płacić słone rachunki.
- By temu zapobiec od sezonu 2015/2016 została zmieniona metoda rozliczania energii cieplnej. Uwzględnia ona zużycie ciepła z pionów łazienkowych oraz odzysku ciepła z pionów centralnego ogrzewana - mówi Jerzy Cywoniuk.
Zapowiada, że od 15 stycznia 2016 roku spółdzielnia przystąpi do inwentaryzacji urządzeń grzewczych w łazienkach.
- Uważam, że te działania powinny doprowadzić do bardziej dokładnego podziału kosztów ogrzewania - podkreśla Jerzy Cywoniuk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?