Znalezienie wolnego miejsca na postoju obok urzędu miejskiego przy ul. Słonimskiej graniczy z cudem. Na domiar złego, przy wjeździe na parking od strony ul. Ogrodowej stoi znak zakazu zatrzymywania się - mówi Andrzej Grabowski, nasz Czytelnik.
Zgodnie z prawem o ruchu drogowym każdy, kto zatrzyma się tu nawet na moment, musi liczyć się z tym, że może zapłacić mandat.
- A przecież, gdzie jak gdzie, ale przed urzędem powinna być możliwość, by zatrzymać się i szybko wysadzić kogoś, kto zamierza załatwić tam jakąś sprawę. Porządku na parkingu przy urzędzie pilnuje zawsze strażnik miejski, którym ma swoją budkę w głębi placu parkingowego. Zgodnie z prawem może on więc wystawić mandat za zatrzymanie się na zakazie - przekonuje nasz Czytelnik.
Joanna Szerenos-Pawilcz z zespołu prasowego straży miejskiej studzi jednak emocje.
- Jeżeli kierowca faktycznie zatrzymuje auto tylko na chwilę, bo chce wysadzić pasażera udającego się do urzędu, a następnie odjeżdża, nie zostanie ukarany przez strażnika - zapewnia Joanna Szerenos-Pawilcz. - Natomiast jeżeli, na przykład, pasażer udaje się do urzędu, a kierowca czeka na niego w miejscu obowiązywania zakazu, powinien liczyć się z poniesieniem konsekwencji w postaci mandatu karnego za niestosowanie się do znaku - tłumaczy Joanna Szerenos-Pawilcz.
Mimo wszystko, nasz Czytelnik nie widzi jednak powodu, dla którego przy wjeździe stoi znak zakazu zatrzymywania się.
- Przepisy mówią jasno - można dostać mandat nawet za chwilowe zatrzymanie pojazdu. Wszelkie wątpliwości rozwiałoby postawienie tu znaku zakazu postoju. Wtedy każdy kierowca by wiedział, że może się na chwilę zatrzymać i wysadzić pasażera - uważa Andrzej Grabowski.
Janusz Ostrowski, dyrektor Zarządu Dróg i Inwestycji Miejskich twierdzi, że nie ma takiej możliwości.
- Ze względu na skrzyżowanie oraz panujące tu duże natężenie ruchu, nie jest wskazane dopuszczenie zatrzymania pojazdu nawet na bardzo krótko. W newralgicznym miejscu ulicy mogłoby wtedy dochodzić do kolizji - tłumaczy dyrektor Zarządu Dróg i Inwestycji Miejskich.
Naszego Czytelnika nie satysfakcjonują jednak takie wyjaśnienia.
- Auto, które zatrzymuje się przy wjeździe do parkingu stoi już na terenie urzędu miejskiego. Nie widzę więc powodu, dla którego mogłoby ono stwarzać zagrożenie w ruchu drogowym - uważa Andrzej Grabowski.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?