Szansa na wygraną jest całkiem duża, bo żółto-czerwoni są w tym sezonie postrachem gospodarzy i na obcych boiskach jeszcze nie przegrali, pokonując ostatnio Lecha Poznań i Legię Warszawa. Być może w niedzielę zdobędą kolejny skalp.
- Jedziemy z zamiarem odniesienia zwycięstwa, ale szanujemy rywala. Śląsk to drużyna o ogromnym potencjale, mająca bardzo dobrych zawodników - uważa drugi trener Jagi Dariusz Dźwigała.
Śląsk ma sporo atutów
Do podstawowego składu Jagiellonii wraca po pauzie za nadmiar żółtych kartek Ugo Ukah. To bardzo dobra wiadomość, bo chyba największym atutem mistrzów Polski są stałe fragmenty gry.
- Sebastian Mila potrafi bezpośrednio uderzyć na bramkę, a do jego dośrodkowań często dochodzą Rok Elsner i Przemysław Kaźmierczak - tłumaczy Dźwigała. - Ale atuty wrocławian wcale się na tym nie kończą. Musimy uważać na przykład na Waldemara Sobotę, jednego z najlepszych skrzydłowych w lidze - dorzuca.
Ukah wraca, ale po raz kolejny zabraknie chorego na ospę Tomasza Bandrowskiego, co będzie poważnym problemem, biorąc pod uwagę mocną drugą linię wrocławskiego zespołu. Ciężar walki z gospodarzami muszą wziąć zatem na siebie Rafał Grzyb i Łukasz Tymiński.
Jagiellończycy w razie wygranej mogą przesunąć się o kilka pozycji w tabeli, więc jest o co walczyć. Śląsk, po dwóch porażkach z rzędu, traci do liderującej Legii już osiem, a do miejsca na podium - cztery punkty. Na kolejne straty nie może sobie zatem pozwolić.
- Nie rzucimy się do jakiś frontalnych ataków, bo łatwo możemy się nadziać na groźne kontry Jagiellonii. Ale bardzo chcemy zrehabilitować się przed własnymi kibicami za ostatnie wpadki i liczymy na całą pulę - uważa kapitan wrocławian Sebastian Mila.
Gęsta atmosfera
Statystyka jest po stronie gospodarzy niedzielnej potyczki. Śląsk z Jagiellonia u siebie przegrał tylko raz - 1:2 w czerwcu 2010 roku. Decydującego gola dla gości strzelił wówczas był zawodnik wrocławskiego klubu - Remigiusz Jezierski, obecnie komentator stacji Canal +.
- Z ciekawością oczekuję na to spotkanie, bo trudno wskazać w nim zdecydowanego faworyta. Jagiellonia zaskakuje znakomitą postawą na wyjazdach, ale brakuje jej regularności - mówi Jezierski. - Śląsk będzie pod sporą presją, bo po dwóch ostatnich porażkach atmosfera wokół zespołu bardzo się zagęściła i kibice oczekują zwycięstwa nad Jagą. Tak naprawdę to każde rozstrzygnięcie jest możliwe - dorzuca.
Potyczka Śląska z Jagiellonią rozpocznie się w niedzielę, o godz. 14.30. Transmisję przeprowadzą stacje Canal + Sport i Polsat Sport.
PROGRAM 13. KOLEJKI
Piątek: Korona Kielce - Piast Gliwice (godz. 18), Legia Warszawa - Widzew Łódź (20.45).
Sobota: PGE GKS Bełchatów - Lechia Gdańsk (13.30), Polonia Warszawa - Zagłębie Lubin (15.45), Górnik Zabrze - Pogoń Szczecin (18).
Niedziela: Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok (14.30), Ruch Chorzów - Wisła Kraków (17).
Poniedziałek: Podbeskidzie Bielsko-Biała - Lech Poznań (18.30).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?