Fragmenty ludzkich kości i czaszki znaleźli specjaliści z Instytutu Pamięci Narodowej.
- Ten ciemny obszar, który widzimy jest jamą grobową. Dwa metry na prawo mamy widoczne nogi człowieka i buty. Z lewej strony są szczątki. Rysują się nam kolejne jamy grobowe - pokazywał nam prof. Krzysztof Szwagrzyk, wiceprezes IPN, szef Biura Poszukiwań i Identyfikacji. We wtorek uczestniczył w pracach ekshumacyjnych. Rozpoczęły się one na prywatnej działce w okolicach cmentarza przy ul. Wysockiego.
- Następnie szczątki zostaną opisane, oczyszczone, poddane oględzinom przez naszego medyka sądowego. Zostanie z nich pobrany materiał genetyczny. Pozwoli to na identyfikację ofiar - mówił prof. Szwagrzyk.
- Po wojnie były tutaj nieużytki. Zmarli z białostockiego więzienia byli tu przewożeni przez komunistycznych funkcjonariuszy i potajemnie grzebani - mówił prokurator Radosław Ignatiew z białostockiego oddziału IPN.
Śledczy i historycy wiedzieli o tym ze źródeł archiwalnych oraz relacji świadków. Chodzi m.in. o raporty wywiadu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość z wiosny i lata 1946 r. Wynika z nich, że w miejscach tych mogą znajdować się szczątki kilkudziesięciu ofiar zbrodni komunistycznych, popełnionych na terenie ówczesnego województwa białostockiego.
Badania potrwają dwa tygodnie. - Teren jest łatwy do działań, bowiem mamy niewielką głębokość. To bardzo ważne. Piaszczysty teren też nam ułatwia pracę - tłumaczył prof. Szwagrzyk.
Prace to kontynuacja poszukiwań ofiar komunistycznych z lat 1944 - 1954 - rozpoczętych w sierpniu 2016 roku. W okolicach ul. Wysockiego znaleziono wtedy pięć jam grobowych. W części z nich natrafiono na szczątki ludzkie należące do co najmniej czterech osób.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?