Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skrzydlate świnie to poszukiwanie własnego miejsca w świecie

Adrian Kuźmiuk
Kadr z filmu
Kadr z filmu Fot. Mat. organizatora
Dla jednych kibicowanie jest świetną zabawą. Inni uciekają w ten dziecięcy świat od trudnej do zaakceptowania rzeczywistości. Jeszcze inny szukają tu oparcia i akceptacji. Jakkolwiek byśmy postrzegali zjawisko przedstawione w filmie i tak warto się nad nim zastanowić.

"Skrzydlate świnie" to historia grupy przyjaciół mieszkających w małej miejscowości w Poznańskiem. Młodzi ludzie bez perspektyw na życie imają się różnych dorywczych prac, aby związać koniec z końcem. Ich jedyną rozrywką, a zarazem jedynym sensem życia, jest fanatyczne kibicowanie lokalnej drużynie piłkarskiej, która niespodziewanie spada do drugiej ligi. Wściekli kibice napadają na kiboli drużyny przeciwnej, a następnie nacierają na uzbrojony kordon policji. Zdobycie barw drużyny rywali narażając własne życie jest dla nich największym priorytetem, a przy okazji świetną zabawą.

Nieco o bohaterach

Oskar (Paweł Małaszyński) jest przywódcą stadionowych ultrasów, dopingujących swoją drużynę. Jego fanatyczne oddanie kibicowskiemu życiu psuje związek z ukochaną dziewczyną, która dopiero co urodziła mu dziecko. Dziewczyna wyrzuca go z domu. Mimo niechęci do znienawidzonego klubu piłkarskiego z sąsiedniego miasteczka Oskar daje się kupić jej prezesowi. Tworzy klub kibicowski, który wspiera na trybunach swój klub. W organizacji ultrasów pomaga mu Basia (Olga Bołądź), dziewczyna jego brata. Ona również zdradza macierzysty klub narażając się na ataki swojego chłopaka Mariusza, który grozi, że jej nagie zdjęcia opublikuje w internecie. Basia jest najciekawszą postacią w filmie. Opuściła dom z powodu złych relacji z ojcem. Ksiądz, u którego mieszkała kątem, kazał jej opuścić plebanię z powodu kibicowskich wybryków. Basia, pozostawiona sama sobie bez wsparcia kochającej osoby i grosza przy duszy, jest zmuszona podjąć pracę w znienawidzonym klubie. Razem z Oskarem przekonują się, że czasem trzeba wyprzeć się szczeniackich ideałów, aby przeżyć w dorosłym świecie. Mariusz (Piotr Rogucki) (brat Oskara i chłopak Basi) nie potrafi ich zrozumieć. Konflikt między braćmi sięga zenitu.

To nie film o mordobiciu

"Skrzydlate świnie" nie jest tak brutalny jak wcześniejsze filmy o podobnej tematyce tj. "Hooligans", "Football Factory" czy "Rise of the footsoldier". Może dlatego, że Anna Kazejak-Dawid postawiła na historię życie ultrasów, a nie hoolsów. Zamiast propagować bezsensowne mordobicie przedstawiła dramat ludzi, którzy kryją się przed dorosłością na stadionowych trybunach. Ich rozrywką nie jest przemoc, a raczej dziecinne wygłupy. Za wszelką cenę próbują udowodnić drużynie przeciwnej, że ich piłkarze mają najlepszych kibiców. Odważny choć nierozsądny skok Oskara na pociąg, aby kraść szalik przeciwników jest tego najlepszym dowodem.

Lokalny patriotyzm

Świetnym posunięciem było umieszczenie całej historii w małym miasteczku. Mieszkańcy Grodziska znają się z widzenia.

Dlatego mała społeczność determinuje zachowania bohaterów. Ksiądz w obawie o reputację parafii każe porzucić Basi kibicowskie wybryki. Matka Oskara mówi, że przynosi on wstyd rodzinie i w końcu mężczyzna ląduje na bruku. Grodzisk stoi też w opozycji do znienawidzonego Nowego Miasta. Drużyna Czarnych spada do drugiej ligi, a "skrzydlata świnia" awansuje do pierwszej, dzięki zastrzykowi gotówki. Kolejną opozycją są różnice w samej idei kibicowania. Mieszkańcy Grodziska robią to z powodu lokalnego patriotyzmu, a kibice z Nowego Miasta za pieniądze.

O podejmowaniu wyborów

W końcu mamy bohaterów, którzy stają przed trudnymi wyborami. Czasem muszą porzucić dotychczasowe ideały, aby wpasować się w szablon stworzony przez społeczeństwo. Nie zawsze jest to droga zgodna z ich usposobieniem, ale bez stawiania sobie wyzwań, nigdy nie dowiedzą się, czy decyzja była słuszna. Dlatego bohaterowie nieraz sparzą się, zanim podejmą tę właściwą. Jest to jedna wielka alegoria powtarzającego się kręgu życia. Kibicowanie zaczyna się od przyjścia dziecka z ojcem do sektora dla pikników. Młody kibic dorasta i przechodzi do sektora dla ultrasów. Ale po latach i tak kończy z własnym synem jako piknik.

Anna Kazejak-Dawid wydaje się nie potępiać żadnego z bohaterów. Oczywiście, niektórych poddaje karze np. za szantażowanie Basi, ale tylko po to, aby pokazać, że każde działanie ma swój skutek. Życie nie jest usłane różami. Jest pasmem ciągłych wyborów, czasem lepszych, czasem gorszych. Mimo, że każdy ma wolny wybór i tak zawsze wszystko kończy się tak samo. A koło życia się zamyka.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny