- Patrzę, lina przelatuje przez siatkę i haczy jednego i drugiego. Czekam tylko, którego udusi - mówi babcia dzieci, które ucierpiały w parku rozrywki w Skorzęcinie. W trakcie zabawy wystrzeliła lina przymocowana do zjeżdżalni, raniąc w szyję dwóch chłopców bawiących się na karuzeli.
Właściciel parku rozrywki twierdzi, że wypadek był skutkiem błędu ludzkiego. Popełnić miał go jeden z pracowników, który przy montowaniu sąsiedniej atrakcji, dmuchanej zjeżdżalni, przeoczył jedną z lin.
- Pracownik przeoczył jedną linę, nie powinien tego zrobić. Powinien spojrzeć do góry i zobaczyć, czy nic nie zostało, ewentualnie policzyć liny - mówi Andrzej Kaszuba, właściciel wesołego miasteczka.
Policja wszczęła postępowanie w tej sprawie i bada, kto nie dopełnił obowiązku zabezpieczenia karuzeli.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?