41-letni białostoczanin zaginał w pobliżu rzeki w okolicy osiedla Skorupy. O tym, że mąż nie wrócił z łąki, powiadomiła policję żona. Funkcjonariusze rozpoczęli przeszukiwanie okolicznych bagien. W pewnym momencie zauważyli wycieńczonego mężczyznę leżącego w rowie, który zanurzony był po pas w wodzie.
- Policjanci szybko go wyciągnęli i przetransportowali do radiowozu, wzywając w międzyczasie pogotowie - mówi asp. Kamil Sorko z zespołu prasowego podlaskiej policji. - Białostoczanin oświadczył, że na łąkach tych przebywał od trzech dni i w tym czasie nic nie jadł, a wodę pił tylko z rowu. Mężczyzna był odwodniony i skarżył się na ból brzucha.
Policjanci uratowali go w ostatniej chwili. Odwodniony mężczyzna trafił do szpitala.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?