Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skończyło się na strachu

Marta Gawina [email protected] tel. 085 749 85 13
Policja, strażacy, pogotowie. Tak było wczoraj w Szkole Podstawowej nr 49 przy ul. Armii Krajowej w Białymstoku.
Policja, strażacy, pogotowie. Tak było wczoraj w Szkole Podstawowej nr 49 przy ul. Armii Krajowej w Białymstoku. fot. Anatol Chomicz
Ktoś rozpylił gaz i mamy zejść do sali gimnastycznej. Tylko tyle zdążyliśmy się dowiedzieć - opowiadają uczniowie i nauczyciele.

Ewakuację zarządziła straż pożarna.

- Wczoraj, o godz. 12.50, dostaliśmy telefon z pogotowia, że kilkoro uczniów ze Szkoły Podstawowej nr 49 źle się poczuło z powodu ulatniającego się gazu. Natychmiast pojechaliśmy na Armii Krajowej - mówi Paweł Ostrowski, rzecznik prasowy straży pożarnej.

Gaz, nie gaz

Gaz wyczuły dwie nauczycielki w trakcie zajęć w szóstych klasach. Od razu powiadomiły dyrektora. Po jakimś czasie zaczęli zgłaszać się uczniowie. Skarżyli się na ból głowy i nudności.

- Wezwaliśmy do nich pogotowie. Pozostałych uczniów zaprowadziliśmy do sali gimnastycznej - mówi Tomasz Blecharczyk, dyrektor podstawówki.

Salami lekcyjnymi zajęli się strażacy.

- Nasze czujniki nie wykazały obecności gazu. Nie wiemy, jaka to była substancja - dodaje Paweł Ostrowski.

Przykry zapach zniknął po wywietrzeniu sal.

- Wtedy inspektor sanitarny, który również zjawił się na miejscu, uznał, że nie ma żadnego zagrożenia dla dzieci. Mogły wrócić na lekcje - dodaje Artur Wnuk, rzecznik sanepidu.

Kto naraził na niebezpieczeństwo?

Pięcioro uczniów trafiło jednak do szpitala.

- Ich stan jest dobry, ale zostaną jeszcze na obserwacji - mówi Jan Mirucki, rzecznik pogotowia.

Jaka substancja im zaszkodziła i kto ją rozpylił, będzie wyjaśniać policja.

- W tej chwili prowadzimy dochodzenie. Będziemy szukać tego, kto naraził uczniów i pracowników szkoły na to niebezpieczeństwo - mówi Marta Rodzik z biura prasowego miejskiej policji.

O możliwych sprawcach nie chce też mówić dyrektor szkoły.

- Jest na to za wcześnie. Mogę tylko powiedzieć, że po raz pierwszy mieliśmy w szkole taką sytuację. Na szczęście, skończyło się na strachu - dodaje.

Bardziej rozmowni byli uczniowie.

- To na pewno ktoś z szóstej klasy. Tak słyszałem. Pewnie nie chciał mieć lekcji - mówi jeden z piątoklasistów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny