Przypomnijmy, w poprzednim, czerwcowym podziale dodatkowych pieniędzy z puli 170 milionów złotych na Podlasie trafiło zaledwie 4,7 miliona. To właśnie dlatego "Poranny" wraz z Podlaską Federacją Związków Zawodowych Pracowników Ochrony Zdrowia oraz podlaskim regionem Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy zaczął walczyć o to, żebyśmy przy następnym podziale pieniędzy nie zostali pokrzywdzeni.
Obiecanki-cacanki
Kilka dni temu zawieźliśmy do Ministerstwa Zdrowia protest w tej sprawie, pod którym podpisało się 25 tysięcy mieszkańców Podlasia. W ubiegłym tygodniu prezes NFZ Lesław Abramowicz mówił starostom z Podlasia, że dostaniemy około 10 milionów złotych. Wczoraj jednak zrobił inaczej.
Przyznał nam wprawdzie więcej pieniędzy niż poprzednio, bo prawie 6,7 milionów złotych, ale w porównaniu z innymi województwami i tak mało. Lubelskie dostało 12,6 mln, dolnośląskie - 17, kujawsko-pomorskie - 11,8 mln, podkarpackie - 11 mln. Mniej pieniędzy niż podlaskie dostały tylko dwa województwa: opolskie i lubuskie.
Stanowczo za mało
- Robiliśmy co w naszej mocy. Szkoda tylko, że w walkę o więcej pieniędzy na leczenie dla naszego województwa nie włączyli się parlamentarzyści. Poza senatorem Jurgielem i klubem PiS nikt nie interesuje się służbą zdrowia - przyznaje Eugeniusz Muszyc.
Co teraz? - Podzielimy te pieniądze między szpitale, również powiatowe. Nie wiemy tylko jaki klucz zastosujemy - przyznaje Lech Trochimowicz, zastępca dyrektora podlaskiego NFZ. Przyznaje, że te 6,7 miliona to kropla w morzu potrzeb. - Obecnie nadwykonania w naszym województwie opiewają na 30 milionów złotych - mówi Lech Trochimowicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
