Siódma kwesta na Cmentarzu Farnym w Białymstoku by ratować nagrobki

Urszula Kropiewnicka
Urszula Kropiewnicka
Kwesta na Cmentarzu Farnym w Białymstoku. Po raz siódmy około 80 osób, a wśród nich m.in. aktorzy, harcerze, leśnicy i emeryci, zbierają pieniądze do puszek do 16:00, przy wszystkich wejściach na nekropolię.
Kwesta na Cmentarzu Farnym w Białymstoku. Po raz siódmy około 80 osób, a wśród nich m.in. aktorzy, harcerze, leśnicy i emeryci, zbierają pieniądze do puszek do 16:00, przy wszystkich wejściach na nekropolię. Wojciech Wojtkielewicz
Dzięki tej akcji udaje się ocalić dziedzictwo i historię. Po raz siódmy na Cmentarzu Farnym w Białymstoku odbywa się we wtorek (1.11) kwesta. - Nazbierało się… Puszka brzęczy i jest ciężka. Choć dopiero pod wieczór będziemy zliczali pieniądze, ale myślę, że pobijemy rekord, czyli sięgniemy około 20 tys. – ocenił harcmistrz komendant Chorągwi Białostockiej ZHP Krzysztof Jakubowski.

Około 80 osób, a wśród nich m.in. aktorzy, harcerze, leśnicy i emeryci, zbierają pieniądze do puszek na Cmentarzu Farnym w Białymstoku.

- Kwestuję od 4 lat. Chętni są i to cieszy serce, że będziemy mogli znów wyremontować nagrobki. Jestem z tym cmentarzem bardzo związana emocjonalnie, dlatego tu stoję z puszką – powiedziała członkini Międzynarodowego Stowarzyszenia Białostoczan.

Mimo mgły i chłodu, jak co roku, włączyli się także harcerze.

- Mówimy ratujemy nagrobki i ludzie podchodzą. Tutaj obok nas widać bardzo zaniedbany grób, który trzeba wyremontować, więc zbieramy pieniądze – mówiła 10-letnia Hania ze 137 Białostockiej Drużyny „Fiat”.

- Jest nas około 20 na cmentarzu. Proszę pamiętać, że harcerze zawsze mają pogodę ducha i to zdecydowanie pomaga w kweście – powiedział harcmistrz komendant Chorągwi Białostockiej ZHP Krzysztof Jakubowski. - Nazbierało się… Puszka brzęczy i jest ciężka. Choć dopiero pod wieczór będziemy zliczali pieniądze, ale myślę, że pobijemy rekord, czyli sięgniemy około 20 tys. – ocenił harcmistrz Jakubowski.

Ojciec i córka

- Kwestowanie nie jest proste, bo trzeba wyjść do ludzi nieznajomych, więc pokonuję swoje bariery. Ale mój tata od kilku lat bierze udział w kweście i chyba chciał mnie tego nauczyć… Więc stoję sobie z puszką cały dzień i marznę. Rozumiem jednak, że jest to dla niego bardzo ważne – zwierza się Ewa Chodynicka. - Oprócz tego ważne jest to, by pamiętać o tych wszystkich, którzy zmarli, a jednak zrobili coś dla tego świata i dla mnie.

- Jest ta hojność, pomimo inflacji. Co ciekawe ludzie wrzucają w tym roku, nie drobniaki, a banknoty, więc myślę, że będzie kolejny rekord – stwierdził Jarosław Chodynicki z Towarzystwa Opieki nad Zabytkami.

Maria i Józef Maroszek, biorą udział w tej inicjatywie od samego początku, czyli od 2015 r. Jak przyznali ludzie sypią groszem i chwalą kwestę.

- Bo widzą, że nagrobki są odnawiane – komentują. - Stoimy 45 minut, a puszka wypełniona jest już do połowy. Cieszymy się i zbieramy dalej – przyznali Maria i Józef Maroszek z Towarzystwa Opieki nad Zabytkami i Towarzystwa Miłośników Białegostoku.

- Jestem białostoczanką i kolejny rok wrzucam do puszki. Ale tu za płotem – żal patrzeć na ten żydowski cmentarz - więc też powinni pomóc i zadbać – powiedziała Pani Małgorzata.

- Myślę, że trzeba wspierać polskie nekropolie, tym bardziej, że cmentarz w Białymstoku nie świeci przykładem, bo jest jednym z najbardziej zaniedbanym cmentarzem w Polsce. Dla przykładu cmentarz w mieście mojego taty – Kępnie, jest jakby to powiedzieć… jak hotel pięciogwiazdkowy. A to co się dzieje tutaj, woła o pomstę do nieba! - żali się Pani Karolina.

Dzięki kweście będzie można odrestaurować nagrobki na Cmentarzu Farnym

Jak przyznała współorganizatorka kwesty, Elżbieta Kozłowska-Świątkowska, cmentarz ten, powstał około 136 lat temu.

- Nagrobki są bardzo stare. Dokonujemy renowacji, głównie tych, którymi nikt już się nie zajmuje. Specjalna komisja po oględzinach typuje, które nagrobki wymagają najpilniejszej pomocy - oceniła.

AKTUALIZACJA
Podczas wtorkowej kwesty zebrano 25 200 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Francja podwyższy wiek emerytalny. Protesty na miarę żółtych kamizelek

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

A
Aj waj, aj waj.
Żydzi bardzo oszczędnie czczą pamięć swoich przodków: w sensie dosłownym. Kladą kamyczki znalezione gdziekolwiek na nagrobki. A sprzątaniem i utrzymaniem cmentarzy i grobów mają zająć się goje - oczywiście na swój koszt...
G
Gość
Zebrano około 25 tys. Jak na tyle osób kwestujących i największy cmentarz w mieście to nie za dużo. Średni0 300 - 400 zł puszka.
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny
Dodaj ogłoszenie