[galeria_glowna]
Też zostanę kierowcą rajdowym - zapowiada Kacper. Od kilku miesięcy jest podopiecznym fundacji Mam marzenie, która spełnia życzenia ciężko chorych dzieci.
- Kacperek zażyczył sobie PlayStation. Chciał też być przez chwilę sławnym i przejechać się samochodem rajdowym. Udało się - mówi Marta Sasimowicz, koordynatorka białostockiego oddziału fundacji.
W piątek chłopczyk przyjechał na Krywlany w towarzystwie Jarosława Kazberuka, znanego kierowcy rajdowego. - Jeśli jest możliwość pomagania, to dlaczego nie. Tu nie może być wahania. Szczególnie, kiedy sprawia się przyjemność dziecku. A Kacper już został moim kumplem - mówi Jarosław Kazberuk.
I prawdziwym pilotem rajdowym. Ich wspólna przejażdżka robiła wrażenie. Dwieście na liczniku, pisk opon, gwałtowne zakręty. Jak na prawdziwym rajdzie. Chłopczyk ani przez chwilę nie okazał strachu.
- Jest zachwycony - mówi Martyna, mama Kacpra. W czerwcu ubiegłego roku dowiedziała się, że jej syn ma białaczkę. - Najcięższe chwile to pierwszy pobyt w szpitalu. Przez dwa miesiące w ogóle nie mogliśmy wychodzić.
Teraz jest trochę lepiej, chłopiec ma chemioterapię w domu. - Choroba dziecka to trudne przeżycie. Na szczęście Kacperek jest bardzo pogodny. I to on podtrzymuje nas na duchu - dodaje pani Martyna.
Marzenie Kacpra spełniło się dzięki ludziom, którzy wspierają fundację Mam marzenie. - 13 chorych dzieci też czeka ze swoimi życzeniami. Potrzebujemy również wolontariuszy, którzy chcieliby działać w fundacji - dodaje Marta Sasimowicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?