BAS Białystok zakończył sezon na dziesiątym miejscu, pewnie utrzymując się w gronie pierwszoligowców. Czy można było wypaść lepiej?
- Według mnie potencjał mieliśmy większy niż zajęta lokata. Trzeba jednak pamiętać, że jako beniaminek nie byliśmy osadzeni w tej lidze i musieliśmy w niej okrzepnąć - mówi trener Krzysztof Andrzejewski. - Na przedsezonowej prezentacji mówiłem, że będziemy drużyną walczącą, urywającą najpierw sety, potem punkty, a wreszcie wygrywająca spotkania i spokojnie utrzymamy się. I tak było. To, że w końcówce byliśmy odbierani jako faworyci spotkań najlepiej świadczy o tym, jaką drogę wszyscy w klubie przeszliśmy - dodaje.
Czego w ciągu roku nauczył się szkoleniowiec, który wprowadził białostoczan z II do I ligi?
- Każdy dzień, trening, czy mecz, był dla mnie nowym doświadczeniem. Wiele dowiedziałem się o tematach okołosportowych, czyli organizacji klubu, składu, dobieraniu kandydatów do gry, ale także o reakcjach zawodników, przygotowaniach do meczów, budowaniu atmosfery. Ten rok był dla mnie wielką nauką - zaznacza trener Andrzejewski.
Wielki wkład w sukcesy BAS-u Białystok miał Jędrzej Goss, który wygrał kilka prestiżowych klasyfikacji I ligi. Podlasianin to:
- najlepszy atakujący
- najlepiej punktujący
- najlepiej zagrywający
- O Jędrzeju mówiono w drugiej lidze, że owszem, tam błyszczy, ale w pierwszej sobie nie poradzi. A on należał do najlepszych siatkarzy sezonu. Przykładów jest więcej. Kuba Cholewiński nie grał może zbyt dużo, ale zrobił ogromny postęp przede wszystkim fizycznym, ale i technicznym. Daniel Ostaszewski na libero gra od dwóch lat i wcześniej można było o nim powiedzieć, że jest przyjmującym, który występuje na tej pozycji. Teraz to już stuprocentowy libero - zaznacza trener Andrzejewski. - Wyróżnić należałoby w sumie wszystkich, ale najważniejsze jest to, że zrobiliśmy duży postęp jako zespół i jako klub, że wspólnie wchodzimy na kolejne, wyższe poziomy - dodaje.
BAS Białystok. Większość zawodników raczej zostanie w klubie
Jaki będzie przyszły sezon? Na razie wiadomo, że w Białymstoku zostają ważne elementy podlaskiej układanki: trener Andrzejewski, Goss i kapitan drużyny Naliwajko.
- Nie chce wychodzić przed szereg, ale wszystko wskazuje na to, że większość kadry pozostanie u nas, a myślimy też o nowych zawodnikach, w miarę naszych możliwości finansowych. Jestem przekonany, że potencjał drużyny nie będzie mniejszy, a powinien być większy niż w poprzednich rozgrywkach - deklaruje trener Andrzejewski.
Przygotowania do nowego sezonu I ligi BAS Białystok, który wystartuje prawdopodobnie we wrześniu rozpocznie pod koniec lipca. Podlaski klub chce zorganizować przed startem batalii przynajmniej jeden turniej u siebie, a potem bić się o zajęcie wyższego miejsca, co będzie pokazywało jego postęp.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?