Biało-czerwone barwy reprezentowali w Czechach m.in. białostoczanie : Bartosz Konopko, Jakub Jaworski, Dawid Rzemieniecki oraz Paula Bzura. Indywidualnie najlepiej wypadł Konopko, który był dziewiąty na 500 metrów.
Polska sztafeta była o krok od finału. Rekord kraju został pobity aż o trzy sekundy, co jest sporym osiągnięciem. Niestety, jadącego na ostatniej zmianie Jaworskiego, w ostatniej chwili wyprzedził jeden z rywali i szansa na podium przepadła.
- Szkoda, że nie awansowaliśmy do finału, ale pobity przez nas rekord Polski też cieszy - mówi Konopko. - Myślę, że wracamy do kraju z podniesionym czołem, chociaż pewne uczucie niedosytu pozostało - dodaje.
Zawodnikowi Juvenii żal startu na 500 metrów, kiedy w półfinale został przewrócony przez reprezentanta Holandii Nielsa Kerstholta.
- Zdziwiłem się, kiedy Holender nie dostał żadne kary, ale mówi się trudno. W short-tracku takie rzeczy się zdarzają - dorzuca Konopko.
Co ciekawsze, Kerstholt został później wicemistrzem Europy, ustępując jedynie swemu rodakowi Sjinkie Knegtowi.
Na 1000 i 1500 metrów nasz łyżwiarz plasował się pod koniec drugiej dziesiątki, co ostatecznie dało mu 15. miejsce. Jaworski był 17., a Rzemieniecki startował tylko w sztafetach.
Wśród kobiet Bzura, dla której były to pierwsze duże zawody po poważnej kontuzji, zajęła 28. lokatę. Wyżej od niej, bo na 18. miejscu sklasyfikowana została Aida Bella (AZS KU Politechnika Opolska). Triumfowała Włoszka Arianna Fontana, przed Holenderką Jorien Ter Mors.
Kolejny międzynarodowy występ czeka biało-czerwonych już podczas najbliższego weekendu. Nasza reprezentacja, z czwórką zawodników białostockiej Juvenii w składzie, wystartuje w Pucharze Świata w Moskwie.
Czytaj e-wydanie »