Short track. Białostoczanka Natalia Maliszewska wicemistrzynią Europy!

Nasza reprezentantka była jedną z faworytek imprezy i już pierwszego dnia pokazała bardzo dobrą dyspozycję, przechodząc eliminacje nie tylko na swoim koronnym dystansie 500 metrów, ale także na 1000 i 1500 m.

- Głód rywalizacji był ogromny, cieszę się, że mogę znowu ścigać się ze wszystkimi najlepszymi zawodnikami i to na polskiej ziemi. Fajnie, że ten pierwszy dzień wyszedł tak jak wyszedł – oceniła Maliszewska.

W decydującym wyścigu na 500 metrów było bardzo nerwowo. Polka upadła na pierwszym wirażu, ale sędziowie nakazali powtórkę biegu i zdyskwalifikowali Włoszkę Martinę Valcepinę.. Tym samym Maliszewska miała rozdzielić medale z dwiema Holenderkami - Suzanne Schulting oraz Xandrą Velzeboer.

Schulting prowadziła od początku do końca i sięgnęła po złoto, a nasza zawodniczka odparła ataki drugiej z Holenderek i zdobył tytuł wicemistrzowski. Srebro w Gdańsku to trzeci medal europejskiego championatu 25-letniej Maliszewskiej. Na poprzednich mistrzostwach w Holandii Polka była bezkonkurencyjna, a w 2020 roku w Debreczynie zajęła trzecie miejsce.

- Nie brakuje mi już tego srebra, bo miałam wcześniej złoto i brąz, a do tego dziś było blisko do złota. To był bardzo ciężki dzień, bo przejechałam sześć biegów na bardzo wysokim poziomie. Jestem wzruszona tym dniem – oceniła zmęczona Maliszewska.

Gorzej poszło Podlasiance na 1500 metrów, ale szóste miejsce to też cenne osiągnięcie. Triumfowała ponownie Schulting. W niedzielę Maliszewska powalczy jeszcze w wyścigu na kilometr.

- Ten tysiąc metrów jutro biorę pod rękę i jadę z nim. To, co mam na szyi daje mi bardzo duże paliwo i jadę do jutra – z uśmiechem zapowiadała Biało-Czerwona. Trzymamy kciuki i życzymy kolejnego podium.