Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Serca dla drugiej połowy serduszka Filipka. Charytatywny festyn w Wasilkowie [zdjęcia]

Magda Ciasnowska
Choć jeszcze się nie narodził, jego choroba poruszyła serca wielu, którzy zbierają pieniądze na jego operację i tych, którzy przybyli na charytatywny festyn na Stadionie Miejskim w Wasilkowie organizowany na rzecz Filipka.

Historia chłopca, który już niedługo urodzi się z połową serca, poruszyła wielu mieszkańców Wasilkowa i okolic.
Zebrane podczas festynu (2 września) pieniądze zostaną przeznaczone na operację Filipka. Chłopiec, mimo że nie przyszedł jeszcze na świat, już jest ciężko chory. Dziecko cierpi na HLHS, czyli niedorozwój lewej komory serca (oznacza to że ma tylko połowę serca). Gdy się urodzi, chłopca czekają trzy operacje ratujące jego życie. A koszt jednej to 350 tysięcy złotych.

Ekipa dla Filipka
Niedzielny festyn w Wasilkowie był częścią całej akcji Serce Filipka. Jest ona zorganizowana przez Ekipę Filipka, czyli grupę znajomych pani Joanny, mamy chorego chłopca, którzy postanowili zebrać się i zrobić razem coś więcej. Założyli konto na Facebooku, gdzie prowadzą licytacje ofiarowanych przez darczyńców przedmiotów. Dodatkowo zorganizowali internetową zbiórkę pieniędzy w serwisie siepomaga.pl.

- Ludzie planują przyszłość swoich dzieci, a ja o tę przyszłość proszę, bo bez Was się nie uda - pisze tam mama Filipka.

Organizatorzy festynu przyznają, że mimo iż pracy przy wydarzeniu było dużo, to znalazło się wielu ludzi, którzy chcieli się do tego przyłączyć.

TU ZOBACZ TEŻ: Festyn w Księżynie. To wszystko dla Wiktorii [zdjęcia]

- Bardzo dużo osób zaoferowało swoją pomoc. Nie trzeba było nikogo namawiać. To wydarzenie nie odbyłoby się zarówno bez tych, którzy się wystawiają i pomagają, wolontariuszy, ale także bez wszystkich tych, którzy przychodzą i uczestniczą w festynie. Każdy dokłada swoją cegiełkę do naszej akcji. Mam nadzieję, że dzisiaj uzbieramy już całą kwotę - mówiła nam podczas festynu Katarzyna Siemion z Ekipy Filipka. I dodała: - Dzięki naszemu festynowi można pobyć razem i spędzić fajnie czas. Chyba nie ma lepszego pomysłu na niedzielę, niż móc uratować komuś życie.

A przed festynem do osiągnięcia niezbędnej na pierwszą operację sumy brakowało 40 tys. zł.

Coraz więcej pomagających serc
Z każdą chwilą na wasilkowskim stadionie pojawiało się coraz więcej ludzi. Chętnie korzystali z oferowanych przez organizatorów atrakcji. Były koncerty lokalnych zespołów (takich jak Wasilkowianie, Roki, Dots czy Sochonie Band), licytacje, wyprzedaże garażowe, bazarek z rękodziełem i przetworami, pokazy służb mundurowych. Najmłodsi jeździli motocyklami, miniautami, a także malowali twarze.

- Kiedy dowiedziałam się, że jest festyn, podczas którego zbiera się pieniążki na chore dziecko postanowiłam wziąć w tym udział. Jest tu bardzo fajna atmosfera, a ten szczytny cel sprowadza tutaj ludzi - przyznała uczestnicząca w wydarzeniu mieszkanka Czarnej Białostockiej.

Inna uczestniczka nie kryła, iż cała inicjatywa bardzo jej się podoba.
- Już od jakiegoś czasu czytałam o tym w Internecie. Dzisiaj przyjechała z mężem, który jest w grupie motocyklistów z Białegostoku i okolic. Tymi motocyklami wożą tu ludzi za wpłaty do puszki.

Filipek ma przyjść na świat 12 września.
Chłopiec od razu po narodzinach otrzyma specjalny lek, wspomoże jego serce do czasu, aż lekarze przeprowadzą najpotrzebniejsze badania. Później czeka go pierwsza operacja. Organizatorzy akcji zapewniają, że pani Asia czuje się dobrze. Cała Ekipa Filipka dba o to, by przyszła mama miała jak najwięcej spokoju.

W najbliższym czasie poinformujemy, ile pieniędzy udało się zebrać podczas festynu w Wasilkowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na wasilkow.naszemiasto.pl Nasze Miasto