Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sekretarz stanu USA: Są dowody na to, że Rosja planuje agresywne posunięcia wobec Ukrainy. Zareagujemy zdecydowanie

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
OLEKSANDR GIMANOV/AFP/East News
Amerykański sekretarz stanu mówi Rosji wprost, że jeśli dokona agresji na Ukrainę, spotkają ją poważne konsekwencje ekonomiczne.

Jeśli Rosja dokona inwazji na Ukrainę, spotkają ją za to poważne konsekwencja ekonomiczne, ostrzegł amerykański sekretarz stanu.

Te słowa Antony Blinken wypowiedział w Rydze i dodał, że Amerykanie mają dowody na plany działań wojskowych Rosji wobec swojego sąsiada.

- W ostatnich tygodniach Rosja zintensyfikowała planowanie potencjalnych działań militarnych na Ukrainie, w tym rozmieściła wokół jej granic dziesiątki tysięcy dodatkowych żołnierzy - mówił Blinken na środowej konferencji prasowej po zakończeniu dwudniowego spotkania szefów dyplomacji państw członków NATO.

Blinken oświadczył, że USA są "głęboko zaniepokojone dowodami na to, że Rosja planuje agresywne posunięcia wobec Ukrainy" i dodał, że plany Kremla zakładają zarówno działania mające zdestabilizować Ukrainę od wewnątrz, jak i operację militarną.

W ostatnim czasie, jak zauważył Blinken, notuje się wzrost propagandowych ataków w mediach społecznościowych, które wymierzone są w Ukrainę. Przypomniał, że podobne działania były w roku 2014, przed rosyjską aneksją Krymu oraz wybuchem niewypowiedzianej przez Kreml wojny w Donbasie, którą Rosja prowadziła wspieranymi przez siebie separatystami.

- Musimy być przygotowani na wszystkie możliwości. Nie wiemy, czy Władimir Putin podjął decyzję o inwazji na Ukrainę, ale gromadzi siły, które mogą do tego posłużyć – mówił Blinken i dodał: Daliśmy Kremlowi jasno do zrozumienia, że zareagujemy zdecydowanie, w tym poprzez środki ekonomiczne o dużym wpływie - takie, od których stosowania powstrzymywaliśmy się w przeszłości.

Sytuacja z powodu działań Kremla staje się coraz bardziej napięta. Z jednej strony 90 tys. rosyjskich żołnierzy w pobliżu granicy z Ukrainą, do tego jednostki 41. armii w pogotowiu w Jelni, położonym 260 km na północ od granicy, .z drugiej zaś strony amerykańskie okręty na Morzu Czarnym w ramach ćwiczeń NATO u boku Ukrainy.

Kiedy Waszyngton śle kolejne dostawy sprzętu wojskowego Ukrainie w ramach pakietu wartego 60 mln dolarów, dochodzą informacje, że Wielka Brytania byłaby gotowa wysłać siły specjalne na Ukrainę, a sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg przyznaje, że sytuacja zagęszcza się. Takie komentarze pojawiają się po doniesieniach o tym, że USA ostrzegły Unię Europejską, iż Moskwa może planować inwazję na swego byłego sowieckiego sąsiada. Padają nawet konkretne terminy ataku, mowa o początku przyszłego roku.

Ostrzeżenia Waszyngtonu, przypomina Andrij Zahorodniuk, były minister obrony Ukrainy, pojawiły się w tym czasie, gdy wizytę w Moskwie składał niedawno dyrektor CIA William J. Burns. Amerykanie mieli przekazać Moskwie, że wiedzą o jej zamiarach, i że ich dane wywiadowcze przekazali wszystkim kluczowym sojusznikom – głównie państwom NATO.

Analitycy i politycy gubią się w spekulacjach: W co gra Putin? Czy chce zaatakować Ukrainę, a może NATO? Czy podsycaniem napięcia chce doprowadzić do końca budowę wymyślonego przez wielki niemiecki biznes kontrowersyjny gazociąg Nord Stream 2?

Gustav Gressel, z Europejskiej Rady Stosunków Zagranicznych mówi, że wiedzę o ruchach rosyjskich wojsk w pobliżu Ukrainy czerpiemy ze zdjęć satelitarnych, co nie jest najdokładniejszym sposobem poznania rzeczy Często to tylko obrazy radarowe. Wiesz, że są tam jakieś formacje wojskowe, bo ich pojazdy są pełne żelaza, więc nie są typowym obrazem zwykłej ciężarówki. Ale nie wiesz, czy to działo samobieżne lub czołg lub opancerzony pojazd bojowy – powiedział Euronews ekspert.

Dodaje o wiedzy o 41. Armii Połączonych Sił Zbrojnych Rosji, którą rozmieszczono w Zachodnim Okręgu Wojskowym wiosną tego roku, a które okrążają Jelnię w obwodzie smoleńskim. Z kolei na poligonie Pogonowo wypatrzono formacje Pancernej Armii Pierwszej Gwardii – ciągnął ekspert ds. Rosji. I widzimy, że oddziały 58. Armii, które stacjonują na północnym Kaukazie, przeniesiono na Krym i widzimy napływ sprzętu. Do tego duży ruch lotnictwa wojskowego w Rostowie nad Donem – nie samoloty szturmowe, ale transportowce.

To może być przygotowanie na Donbas, zdaniem Gressela mobilizacja oddziałów Gwardii Narodowej jest sygnałem, że Kreml rozważa wtargnięcie na Ukrainę. Napięcie trwa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sekretarz stanu USA: Są dowody na to, że Rosja planuje agresywne posunięcia wobec Ukrainy. Zareagujemy zdecydowanie - Portal i.pl

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny