Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sejny, Puńsk: Litwni są u siebie

Janka Werpachowska
Zniszczony przez wandali pomnik w Skansenie w Puńsku, namalowano na nim znak nacjonalistycznej organizacji Falanga
Zniszczony przez wandali pomnik w Skansenie w Puńsku, namalowano na nim znak nacjonalistycznej organizacji Falanga Urząd Gminy w Puńsku
U siebie jesteśmy w granicach Rzeczypospolitej Polskiej. Są też u siebie Litwini z okolic Sejn i Puńska. I dopóki nie pogodzimy się z tym faktem, nie będzie dobrze.

W gminie Orla mają się wkrótce pojawić dwujęzyczne tablice z nazwami miejscowości. To odważna decyzja, podjęta jakby na przekór wydarzeniom, które sprawiły, że o województwie podlaskim mówiono i pisano ostatnio w mediach ogólnopolskich wyjątkowo często. Niestety, kontekst tych informacji nie przynosił nam chluby.

Jeszcze niedawno władze samorządowe w Sejnach i Puńsku deklarowały, że rezygnują z tablic, na których nazwy miejscowości widnieją w językach polskim i litewskim. I nie było w tych deklaracjach podtekstów ideologicznych. Ważny okazał się czynnik ekonomiczny. Lokalnych samorządów po prostu nie stać na zastępowanie zniszczonych tablic nowymi. Na razie jednak ten pomysł upadł - na szczęście, bo wprowadzenie go w życie byłoby aktem kapitulacji wobec tych, którzy wbrew oczywistym faktom chcą udowodnić, że Polska jest ojczyzną jednego narodu.

Byłam niedawno w Sejnach. Nie przeszkadzał mi ani nie ranił moich uczuć fakt, że na ulicach tego miasta obok języka polskiego równie często słyszy się litewski. Ulice większości miast europejskich rozbrzmiewają różnojęzycznym gwarem - i to wcale nie jest związane z obecnością turystów z całego świata.
Ale wydarzyło się podczas mojej krótkiej wizyty w Sejnach coś, co dało mi do myślenia. Kelnerka w restauracji litewskiej, mieszczącej się w bezpośrednim sąsiedztwie konsulatu litewskiego, powiedziała coś do mnie po litewsku. Urwała zdanie w pół słowa, bo przypomniała sobie, że przed chwilą rozmawiałyśmy po polsku. Zaczerwieniona, zażenowana tak, jakbym miała do niej pretensje o to, że znalazłam włos w zupie, zaczęła mnie najserdeczniej przepraszać. Wyobraziłam sobie, że popełniła taką gafę nie po raz pierwszy. I że nieraz musiała być za to nieźle obsobaczona przez "prawdziwego Polaka".

Incydenty na północnych kresach naszego województwa, gdzie żyje mniejszość litewska, niektórzy próbują usprawiedliwiać chęcią odwetu za to, co dzieje się ostatnio na Litwie. Rzeczywiście, można mieć pretensje i o nazwiska, i o reformę szkolnictwa. Chociaż akurat w tej drugiej sprawie trzeba sprawiedliwie zauważyć, że nawet dla litewskich Polaków podstawowym językiem jest litewski i obowiązek zdawania z niego matury nie powinien być odbierany jako szykana. Młodzież z mniejszości narodowych żyjących w Polsce zdaje maturę z języka polskiego.

Kilka lat temu byłam na Litwie - w Wilnie, w Trokach, ale i w miejscowościach leżących z dala od turystycznych szlaków. W knajpkach na wileńskiej starówce zawsze pojawiał się przy naszym, polskojęzycznym stoliku, kelner mówiący doskonale po polsku. Ale widziałam też, jak niechętnymi spojrzeniami obrzucane były grupy turystów z Polski, zachowujących się w myśl zasady: my tu jesteśmy u siebie, nikt nam nie podskoczy! Rasa panów przyjechała i pokaże, kto tu rządzi. Kiedy spotykałam takie grupy, czułam wstyd i zażenowanie.

Kiedyś rozmawiałam z osobą, która wróciła z wycieczki do Wilna. - Mówiłam tylko po polsku - pochwaliła się.

- A gdybyś pojechała do Londynu? - zapytałam. - Rozmawiałabym po angielsku - odparła. - Ale w Wilnie używałam tylko polskiego. W końcu byłam u siebie.

U siebie jesteśmy w granicach Rzeczypospolitej Polskiej. Są też u siebie Litwini z okolic Sejn i Puńska. I dopóki nie pogodzimy się z tym faktem, nie będzie dobrze.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny