Do incydentu doszło w listopadzie minionego roku, podczas turnieju siatkarskiego, który organizował T. Jest on bowiem nie tylko szefem ośrodka kultury, ale też prezesem klubu sportowego "Pomorzanka". Rozgrywki odbywały się w szkole. Na widowni znajdował się m.in. 13-letni Jakub, który wspólnie z kolegami próbował zagadywać rozgrzewające się przed meczem siatkarki. Zaczepki nie spodobały się trenerce drużyny i poprosiła Dariusza T. o interwencję. Ten polecił chłopakom, by wyszli z sali.
Naoczni świadkowie twierdzą, że złapał Jakuba za rękę, szarpnął go i krzyknął: zjazd. Dyrektor wyszedł też za nim na zewnątrz sali, gdzie miał szarpać chłopaka, uderzyć go w twarz i kopnąć. Gdy Jakub wyrwał się i zaczął uciekać, napastnik miał go gonić i krzyczeć "zaje... cię".
Chłopak wrócił do domu z czerwonym policzkiem, miał też siniak na przedramieniu. Opowiedział ojcu o incydencie, a ten zawiadomił policję.
Dariusz T. wciąż pełni funkcję dyrektora ośrodka kultury. Jest uważany bowiem za sojusznika burmistrza. Straci stanowisko, gdy zostanie skazany prawomocnym wyrokiem sądu.
Dodajmy, że T. nie przyznaje się do winy. Mówił nam, że wyprowadził chłopaka na zewnątrz, ponieważ źle się zachowywał. A siniaki mogły pochodzić stąd, że chłopak się potknął, albo poturbowali go koledzy. Oskarżonego obciążają nie tylko wyjaśnienia pokrzywdzonego, ale też części uczestników turnieju.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?