- Czas mija, a my stoimy w miejscu - uważa Jacek Cylwik, radny niezależny. Tymczasem szef szpitala wypowiedział już umowę na leczenie w oddziale z Narodowym Funduszem Zdrowia.
Już 1 lipca mali pacjenci oddziału przy ul. Wołodyjowskiego mają zostać przeniesieni do Dziecięcego Szpitala Klinicznego. Na to w marcu zgodzili się radni. Jednak ich uchwałę zaskarżył do sądu administracyjnego wojewoda Maciej Żywno.
Obawia się, że zamknięcie pediatrii zabiegowej w szpitalu wojewódzkim zmniejszy dostępność do leczenia małych pacjentów. Do jego skargi dołączy się białostocka prokuratura, która w marcu uznała, że likwidacja oddziału dla dzieci narusza konstytucję.
Dziś sejmik ma odpowiedzieć na uwagi wojewody. Jaka to będzie odpowiedź, nie wiadomo. Zarząd nie zajął oficjalnego stanowiska.
- Bo czekaliśmy na piątkową decyzję senatu Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Musiał się formalnie zgodzić na przejęcie pacjentów przez DSK - mówi wicemarszałek województwa Bogusław Dębski, odpowiedzialny za służbę zdrowia.
- Jest jednogłośna zgoda senatu - zapewnia prof. Lech Chyczewski, rzecznik UMB.
Jednak radni i tak zapowiadają gorącą dyskusję wokół pediatrii. Muszą rozpatrzyć też skargę związkowców ze szpitala wojewódzkiego. Ich zdaniem, decyzja radnych narusza prawo. - Coraz więcej wskazuje na to, że zmiany związane z oddziałem dziecięcym były źle, a nawet nierzetelnie przygotowane. Dopiero z pisma wojewody dowiadujemy się o wątpliwościach konsultantów wojewódzkich dotyczących przejęcia pacjentów przez DSK. Powinniśmy je znać wcześniej - mówi Zbigniew Krzywicki, radny lewicy.
Jego klub poparł w marcu likwidację pediatrii od lipca. Ale już miesiąc później nie zgodził się na przesunięcie tego terminu na grudzień, jak proponował zarząd.
- Nie jest wykluczone, że taka propozycja znów się pojawi. Tak, by restrukturyzację szpitala wojewódzkiego przeciągnąć do wyborów - dodaje radny Jacek Cylwik. - Teraz stoimy w miejscu, a czas mija - dodaje radny.
Innego zdania jest Sławomir Kosidło, dyrektor szpitala wojewódzkiego. On realizuje marcową uchwałę sejmiku. Wręczył już wypowiedzenia kilku pracownikom oddziału przy ul. Wołodyjowskiego. Wypowiedział też umowę na usługi medyczne z Narodowym Funduszem Zdrowia.
- Ale pacjentów przyjmujemy do końca czerwca. Ich przenosiny będą płynne i bezpieczne. Rodzice nie powinni się martwić. Ich dzieci będą mieć lepsze warunki leczenia w DSK - zapewnia dyrektor Kosidło.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?