Sejmik podlaski. Zmiany personalne nie są wykluczone

Były piłkarz Marek Citko od dwóch lat sprawuje mandat radnego w sejmiku województwa podlaskiego. Reprezentuje okręg białostocki z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Jednak jego realne związki z naszym regionem stały się powodem sporego zamieszania. Pojawiły się bowiem informacje, że Marek Citko w Podlaskiem nie mieszka, czego wymaga prawo wyborcze, ale tylko od czasu do czasu przebywa.

Jaka jest prawda? Wyjaśnień w tej sprawie zażądał już podlaski wojewoda i szef Krajowego Biura Wyborczego w Białymstoku Marek Rybnik.

- Aby sprawować mandat radnego w danej gminie, czy województwie, trzeba tu realnie mieszkać. Za to nie jest wymagane zameldowanie - przypomina dyrektor Rybnik.

W tej chwili czeka na wyjaśnienia w sprawie Marka Citki. Ze względu na sezon urlopowy, liczy, że otrzyma je najpóźniej na początku września.

Sprawą już zajmuje się Jarosław Dworzański, przewodniczący sejmiku. Zapewnił, że jeszcze 11 lipca wysłał do Marka Citki pismo z prośbą o wyjaśnienie. - Odpowiedzi nie otrzymałem. Szefowa biura sejmiku próbowała też skontaktować się telefonicznie z radnym, jednak bez skutku. Dlatego został przesłany mail ponaglający. Mam nadzieję, że pan Marek Citko szybko na niego odpowie - mówi przedstawiciel PO Jarosław Dworzański, szef podlaskiego sejmiku.

My również próbowaliśmy wczoraj porozmawiać z Markiem Citko. Mimo licznych prób, radny nie odebrał telefonu.

Pozostaje pytanie, co się stanie, jeżeli wyjaśnienia w sprawie miejsca zamieszkania będą budziły wątpliwości?

- Wtedy skonsultuje się z naszymi prawnikami. W tej chwili nie chcę spekulować, kiedy ta sprawa zostanie rozstrzygnięta - odpowiada Jarosław Dworzański.

A możliwe jest nawet wygaszenie mandatu. Przy okazji pojawia się informacja, że radny PiS sam z miejsca w sejmiku zrezygnuje.

- Docierają do nas słuchy, że taką ewentualność rozważa, choćby ze względu na swoje obowiązki zawodowe - mówi nam jeden z radnych sejmiku.

Nazwisko Marka Citki pojawia się w kontekście przejęcia Wisły Kraków. Wiadomo, że podlaski radny jest powiązany z Jakubem Meresińskim, który kupił klub. Marek Citko, jak donoszą media ma zostać dyrektorem sportowym krakowskiej Wisły.

Jeżeli straci mandat w sejmiku, jego miejsce najprawdopodobniej zajmie Stanisław Hołubowski, szef Białostockiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Ale nie tylko radny Citko może mieć problemy z mandatem przez faktyczne miejsce zamieszkania. W informacjach prasowych pojawiają się też nazwiska kilku przedstawicieli białostockiej rady. To Katarzyna Todorczuk z klubu prezydenta Truskolaskiego, Tomasz Janczyło i Zbigniew Nikitorowicz z klubu PO oraz dwóch radnych PiS - Katarzyna Siemieniuk i Marcin Szczudło.

- Faktycznie otrzymałem pismo od wojewody dotyczące radnych wymienianych w artykułach prasowych. Wszyscy napisali już wyjaśnienia odnośnie miejsca zamieszkania. Nie widzę powodu, by rozpoczynać procedurę wygaszania mandatów - mówi Mariusz Gromko, szef białostockiej rady miejskiej. Co napisali radni?

- Że są związani z Białymstokiem. Tutaj chodzą do lekarzy, płacą podatki, tutaj ich dzieci chodzą do szkół i przedszkoli - wymienia Mariusz Gromko.

Warto jednak pamiętać, że nawet przy takim stanowisku szefa rady, radni i tak mogą stracić mandaty. Wystarczy, że wyjaśnień nie przyjmie dyrektor biura wyborczego, a wojewoda przyjmie zarządzenie zastępcze.