Segregacja odpadów. Od 1 lipca Białystok bierze się za śmieci po nowemu

W tej chwili najważniejsze, by mieszkańcy, którzy nie mają jeszcze pojemnika, zgłosili nam to - mówi Karol Świetlicki, rzecznik spółki Lech, która w imieniu miasta zajmuje się gospodarką śmieciową. - Powinni także interweniować, gdy np. dostaną pojemnik uszkodzony.

Odbiorem odpadów z naszych domów i bloków zajmują się firmy wyłonione w przetargu: Astwa i Czyścioch, ale wszelkie uwagi należy zgłaszać do miasta. Uruchomiona została specjalna infolinia: 85 741 79 83. Wielu białostoczan już tam dzwoni. Na razie przede wszystkim w sprawie pojemników na śmieci: że są ustawiane nie przy wszystkich posesjach, że są brudne, gdzie wrzucać szkło, plastik, makulaturę, bo nie wszędzie są na to pojemniki.

- Bardzo jesteśmy wdzięczni za wszystkie sygnały, bo możemy natychmiast reagować - mówi Adam Kamiński, wiceprezes Lecha. - Obie firmy otrzymały pełny wykaz zabudowanych nieruchomości. Każdy dom, budynek użyteczności czy firma musi otrzymać kontener na odpady. To obowiązek nałożony na firmy w umowie zawartej z miastem. Kontenery na odpady muszą stanąć zarówno w zabudowie jednorodzinnej, wielorodzinnej jak i przy firmach i instytucjach.

Co, jeśli firma, z którą dotąd mieszkańcy mieli umowę, jeszcze nie zabrała pojemnika? Jeśli jest to przedsiębiorstwo, które wygrało przetarg na obsługę danego sektora, to wszystko zostaje po staremu. Jeśli nie, warto się w tej sprawie skontaktować z przedsiębiorstwem. Gdy mieszkaniec ma wciąż stary pojemnik, a nowego mu nie dostarczono, może wrzucić odpady do tego pierwszego. Firmy bowiem mają obowiązek odbierać śmieci z każdej posesji, nieważne, w czyim pojemniku się znajdują.
Właściciele domów jednorodzinnych otrzymają wkrótce worki, do których będą mogli zbierać szkło, czy odpady zielone. Szczegółowy harmonogram odbioru pojawi się na stronie internetowej.

Śmieci zmieszane w domach jednorodzinnych będą odbierane nie rzadziej niż co dwa tygodnie, w blokach - dwa razy w tygodniu. Taka częstotliwość wynika z przepisów. Jeśli dla właścicieli domów jest to za często, albo za rzadko może poprosić o inny pojemnik. Standardowo firmy będą dostarczać te 120-litrowe. Ale do dyspozycji mieszkańców są też mniejsze - 80-litrowe, bądź większe - 240-litrowe.
Na osiedlach przygotowane zostaną także tzw. gniazda, czyli miejsca, w których można zostawić posegregowane odpady. Żółte pojemniki będą na plastik, niebieskie - na makulaturę. Jedno gniazdo ma przypadać na 250 mieszkańców. W całym mieście będzie ich tysiąc. Połowa stanie do końca tego roku.

Przypominamy: będziemy płacić w zależności od powierzchni lokalu, jaki zajmujemy. Właściciele tych do 40 mkw. zapłacą 19 zł, powyżej 40 do 80 mkw. - 35 zł, a tych największych pow. 80 mkw - 45 (stawki przy selektywnej zbiórce). Mieszkającym samotnie emerytom i rencistom przysługuje 5 zł zniżki, niezależnie od powierzchni mieszkania czy domu. Jeśli ktoś zajmuje najmniejszy lokal będzie płacił miesięcznie 14 zł.

Co to znaczy segregacja

Najważniejsze jest, by oddzielać szkło, ale opakowaniowe (a nie np. potłuczone szyby). Jest drogie, a instalacja, do której będą trafiać białostockie śmieci nie rozpoznaje go. Do pojemników należy więc wrzucać bezzwrotne butelki po piwie, sokach czy kosmetykach - bez nakrętek. Plastiki, np. butelki po wodzie wrzucamy do żółtych pojemników w tzw. gniazdach. W ostateczności można je wrzucić do odpadów zmieszanych - wtedy zostaną oddzielone podczas sortowania. Z kolei odpady problemowe, takie jak stare farby czy lakiery, zużyte akumulatory i sprzęt RTV oraz AGD, odpady poremontowe czy wielkogabarytowe można za darmo zostawić na wysypisku w Hryniewiczach. Działa tam specjalny punkt.

Numer infolinii

Wszelkie uwagi, reklamacje i wątpliwości należy zgłaszać na numer infolinii 85 741 79 83. Informacji można też szukać na stronie internetowej www.odpady.bialystok.pl. Na tej stronie znajduje się też mapka podziału miasta na sektory, które obsługująfirmy Astwa i Czyścioch.