Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Segregacja odpadów będzie obowiązkiem. Nowy system

Aneta Boruch
Trwają przygotowania do nowego systemu segregacji śmieci
Trwają przygotowania do nowego systemu segregacji śmieci sxc.hu
Każda białostocka rodzina będzie musiała podpisać z miastem umowę na odbiór odpadów. Wreszcie naprawdę ma zacząć działać system ich selektywnej zbiórki. Zostaną zorganizowane objazdowe punkty odbioru odpadów. Tak będzie za półtora roku. Rozpoczęły się prace nad rewolucją w pozbywaniu się śmieci w mieście.

Liczby dnia - 100 tys.
tyle umów na odbiór śmieci będzie musiało zawrzeć z białostoczanami miasto
376 kg - tyle śmieci w ciągu roku oddaje obecnie przeciętny białostoczanin. Szacunki wskazują, że jedną czwartą ich przechowujemy w piwnicach i garażach

Ile to będzie kosztowało każdą białostocka rodzinę - na razie nie wiadomo. Bo miasto nie podjęło jeszcze decyzji czy będziemy płacić np. od liczby osób w rodzinie czy od użytkowanej powierzchni. Na pewno jednak ceny zostaną skalkulowane tak, że najbardziej będzie się opłacało rozdzielać odpady jeszcze w domu. Mocno po kieszeni dostaną ci, którym przyjdzie do głowy wyrzucić śmieci np. do lasu. Chodzi o to, aby zniknęły nielegalne wysypiska.

- Najwięcej będą płacić ci, którzy nie będą selekcjonować odpadów - mówi Andrzej Karolski, szef departamentu ochrony środowiska. - A kary będą zniechęcać do pozbywania się odpadów w sposób nielegalny.

Bo właśnie na segregacji odpadów już w miejscu, gdzie one powstają będzie opierać się nowy system. Teraz odzyskujemy niewiele surowców wtórnych. Ale w ciągu kilku lat mamy odzyskiwać ich 50 proc.

Zgodnie z nowymi założeniami, na osiedlach ustawione zostaną cztery rodzaje pojemników do selektywnej zbiórki. Jak obliczyli urzędnicy, będzie 376 miejsc, gdzie staną. Rozmieszczenie zaplanowano tak, że białostoczanie będą je mieli nie dalej niż 200 metrów od domu.

Mieszkańcy domków jednorodzinnych będą segregować odpady w domu i wrzucać je do odpowiednich worków.
Miasto zostanie podzielone na sześć sektorów. Każdy będzie obsługiwać wybrana przez miasto w przetargu firma. W każdym powstanie jeden duży, około 500-metrowy plac, gdzie będzie można dostarczać odpady wielkogabarytowe lub niebezpieczne, czyli np. zużyte baterie. Będą to miejsca ogrodzone i utwardzone, które obsługiwać będą specjalnie zatrudnieni pracownicy.
Uzupełniać je będą nieco mniejsze punkty odbioru kłopotliwych, niepotrzebnych już rzeczy. Te place mają liczyć około 50 metrów powierzchni.

W przyszłym roku powstanie pierwszy duży punkt odbioru takich odpadów. Prawdopodobnie zostanie zorganizowany w rejonie osiedli Wyżyny i Jaroszówka. Bo według rozeznania urzędników, tu jest najbardziej potrzebny.

Stopniowo miasto chce też wprowadzić wystawki - każdy wystawia przed dom niepotrzebne rzeczy, które zabierają objazdowe punkty odbioru odpadów - a nawet wrócić do tworzenia punktów skupu surowców wtórnych.

Nie wszystkie zmiany zostaną wprowadzone jednocześnie, białostoczanie będą mieli czas, aby przyzwyczaić się do nowych rozwiązań. - System będziemy budowali stopniowo - podkreśla Andrzej Karolski. - Nie ma potrzeby, żeby od razu robić rewolucję.

Zmianę w gospodarowaniu odpadami wymusiły przepisy, które właśnie wchodzą w życie i które wprowadzają zasadę, że właścicielem odpadów jest gmina.

Nową koncepcję zbiórki odpadów w Białymstoku opracowała firma z Krakowa. Właśnie trwają związane z nią konsultacje społeczne. - Uwagi do niej mieszkańcy mogą zgłaszać do końca sierpnia - przypomina dyrektor Karolski.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny