Sebastian Szymański gol i dwie asysty w pięć minut! Fenerbahce gromi 5:0 Konyaspor już do przerwy

Hiszpanie o takich wyczynach mówią: manita. Fenerbahce wbiło do przerwy aż pięć bramek. Grało bezbłędnie, także dzięki naszemu rodakowi, który do dwunastego gola dołożył dwunastą i trzynastą asystę. Na te popisy spoglądał - jeszcze jako obserwator - nowy stoper Fenerbahce, utytułowany Włoch Leonardo Bonucci.

Szymański uaktywnił się pod koniec pierwszej połowy. Najpierw po wznowieniu z autu kapitalnie uciekł ostatniemu obrońcy, by już w polu karnym wystawić piłkę lepiej ustawionemu w tej akcji Edinowi Dżeko. Dzięki niemu Bośniak skompletował klasycznego hat-tricka, strzelając uprzednio gola m.in. z rzutu karnego.

Gol Szymańskiego w meczu Fenerbahce - Konyaspor

Potem Szymański kapitalnie wypuścił na wolne pole innego kolegę. Na 4:0 podwyższył bowiem Mert Muldur. Wreszcie gdy dobiegał koniec pierwszej połowy, Polak sam wpisał się na listę strzelców. Po wymianie podań w okolicach szesnastki uderzył z bliska z lewej nogi.

Po takim występie nie sposób się dziwić, że Fenerbahce według tureckich mediów wycenia Szymańskiego na 40 lub 50 mln euro. Polak jest w tym sezonie rewelacyjny. Głównie dzięki niemu zespół jest liderem tabeli, a niebawem wystąpi w 1/8 finału Ligi Konferencji.

Pierwsza asysta Szymańskiego w meczu Fenerbahce - Konyaspor:

Wynik był na tyle bezpieczny, że Szymański nie wybiegł na drugą połowę, tak jak i Dżeko. Fenerbahce nie przestało jednak strzelać. Na 6:0 podwyższył zmiennik bośniackiego napastnika, Michy Batshuayi. Skończyło się zwycięstwem 7:1.

Dla gości honorową bramkę zdobył były Brazylijczyk Guilherme znany w Polsce z gry dla Jagiellonii Białystok i Bruk-Bet Termaliki Nieciecza.

• 12 goli
• 13 asyst
• 31 meczów

Druga asysta Szymańskiego:

Więcej o POLAKACH ZA GRANICĄ