Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

SDH Central Białystok. 40 lat minęło jak jeden dzień

Maryla Pawlak-Żalikowska [email protected]
Sprzedaż dywanów, sprzętu rtv agd. Stoiska obsługiwane przez ekspedientki. To wszystko zniknęło z Centralu w miarę jak zmieniał się rynek. A takie usługi, jak repasacja pończoch czy napełnianie długopisów to dziś archaizm, którego już prawie nikt nie pamięta.
Sprzedaż dywanów, sprzętu rtv agd. Stoiska obsługiwane przez ekspedientki. To wszystko zniknęło z Centralu w miarę jak zmieniał się rynek. A takie usługi, jak repasacja pończoch czy napełnianie długopisów to dziś archaizm, którego już prawie nikt nie pamięta. Archiwum
Firmy, które budowały konstrukcję białostockiego Centralu, już nie istnieją. A on trwa. Gdy powstał, był największym domem handlowym po prawej stronie Wisły - przypomina Mieczysław Dąbrowski, prezes PSS Społem BIałystok w rozmowie z Kurierem Porannym.

Panie prezesie, wróćmy proszę na trochę do czasów, gdy galerie to były miejsca kontemplacji sztuki, a nie miejsca dedykowane sztuce handlu. Owe 40 lat temu, gdy powstawał Central, o domach towarowych mówiło się najczęściej pedety, prawda?

 dąbrowski  Mieczysław Dąbrowski, prezes PSS Społem Białystok: - Faktycznie. W galeriach wtedy były obrazy, rzeźby, a handel w wydaniu nowoczesnym… w owym czasie nowoczesnym… to były domy handlowe lub domy towarowe. Popularna nazwa pedet pochodziła od skrótu: państwowy dom towarowy. Za Gierka powstał kolejny twór: Domy Towarowe Centrum w Warszawie przy Marszałkowskiej.

Ale wy nie byliście państwowi.

- Nie, tak jak jesteśmy, tak i byliśmy spółdzielnią. I do dziś Central ma ówczesną nazwę: Spółdzielczy Dom Handlowy. 

Pan był wtedy młodym człowiekiem, gdy Central powstawał…

- No nie takim już młodym… Ale młodym!

Czy wtedy się przeżywało, że oto w mieście będzie otwarty wielki obiekt handlowy? Bo teraz się przeżywa: nowy towar, nowe marki, nowe promocje itp.
- Skończyły się lata 60., czyli zgrzebny socjalizm Gomułki. Gierek przejął władzę, pojawiło się sławne skierowane do narodu w Szczecinie: Pomożecie? Z odzewem: Pomożemy! I zaczęło się inaczej dziać w Polsce - Gierek postawił bowiem na konsumpcję. Fiat duży to był kontrakt Gomułki. Fiat mały to był kontrakt Gierka. Miał zmotoryzować Polskę tak jak „pięćsetka” zmotoryzowała Włochy zaraz po wojnie. W sklepach zaczęło się pojawiać więcej towarów i postawiono mocniej na handel. 
W Warszawie na potrzeby WSS (Wojewódzkiej Spółdzielni Spożywców) w Białymstoku przygotowano projekt budowy domu towarowego Central.

Czyli ten pomysł na Central i jego kształt przyszedł z Warszawy?
- Nie, geneza pomysłu była inna. Społem w Białymstoku miało swój dom towarowy obok obecnej Astorii. Nazywał się Spółdzielczy Dom Handlowy Merkury. Społem odbudowało go przy okazji odbudowy Astorii, która po wojnie była ruiną. Merkury był ciasny, o ile pamiętam - czterokondygnacyjny, z trudnymi do pokonywania schodami. Czyli niefunkcjonalny. I na czasy gierkowskie - niewystarczający, nieatrakcyjny. Zwłaszcza że niedaleko, na Rynku Kościuszki powstał właśnie pedet - czyli Państwowy Dom Towarowy…

Czy mówi pan o obiekcie znanym potem jako Dom Towarowy Nowy?
- Tak. To był po prostu pedet, tylko dla odróżnienia od starego społemowskiego domu towarowego, ludzie zaczęli nazywać go Nowy. 

Ale się to plotło! A teraz starego domu towarowego w ogóle nie ma, a  w budynku po Nowym będzie hotel, browar i parę innych rzeczy. 
- Wtedy, gdy Nowy się pojawił, spółdzielczość zaczęła tracić przewagę w handlu. I dlatego WSS zleciła przygotowanie projektu swojego kolejnego domu towarowego. Robiło ten projekt państwowe Warszawskie Biuro Studiów i Projektów Handlu Wewnętrznego. I w grudniu 1971 roku, na początku „ery” Gierka projekt ten został przekazany WSS w Białymstoku. W 1973 roku zaczęto budowę i po ok. trzech latach ją skończono. 31 stycznia 1976 roku Central został otwarty. 

Czyli ta bardzo charakterystyczna elewacja zewnętrzna Centralu została wymyślona w Warszawie?
- Tak. Autorką projektu była mgr inżynier Anna Patecka. Jego koszt wyceniono na ówczesnych 51,5 mln złotych. Ostatecznie było to ponad 60 milionów. 

Czy został oddany przed terminem? Bo to były czasy takich rekordów…
- Tego nie wiem, ale wiem, że konstrukcję stalową tego budynku wykonały nieistniejące już Kolejowe Zakłady Konstrukcji Stalowych w Starosielcach. Inne elementy wykonał nieistniejący już Fadom z Białegostoku. A Central nadal istnieje! Czyli elementy wykonywane przez te przedsiębiorstwa były trwalsze niż one same. Ciekawostką jest też to, że KZKS w Starosielcach wykonały także konstrukcję stalową Dworca Centralnego w Warszawie. 

I on też stoi…  Ale, ale - nie odpowiedział mi pan na pytanie, czy oczekiwało się na otwarcie Centralu?
- Tak! Ludzie utożsamiali te przestrzenie z nowoczesnością. Tym bardziej że wtedy, za wczesnego Gierka, w handlu było sporo towaru, ludzie chętnie robili zakupy, a jeden dom handlowy w Białymstoku, ten na Rynku Kościuszki, to było za mało. 
Jak duży był apetyt klientów na towar, niech świadczy fakt, że obecny dyrektor Centralu… w tamtym czasie pracownik WSS Społem…, został oddelegowany z biura, gdzie pracował, do pilnowania dywanów na stoisku! Bo szturm w dniu otwarcia był taki, że niewiele brakowało, a wszystko by tam powywracano!.. Co prawda dywan trudno wynieść, ale trzeba było kierować ruchem, żeby w ferworze zakupów drzwi w sklepie nie wyważyć. Czyli ludzie byli bardzo, bardzo zainteresowani otwarciem tego obiektu. I był to wtedy największy dom towarowy po prawej stronie Wisły. 

Przypomnijmy, jaka to jest powierzchnia?
- Całość to 7560 m kw., łącznie z powierzchnią socjalną, biurową, klatkami itd. Sama powierzchnia handlowa to 3160 m kw.

Ile osób pracowało w dniu otwarcia w Centralu, a ile teraz?
- Wtedy 272 osoby. Pierwszą dyrektorką była pani Małgorzata Kujawska. Teraz pracuje 117 osób.

Ale wtedy była inaczej zorganizowana praca?
- Tak, były to przede wszystkim zamknięte stoiska, z ekspedientką za ladą. Tak sprzedawano np. tkaniny, firany czy nawet buty. Miejscami było coś w rodzaju samoobsługi - to się wtedy nazywało preselekcja: Klient mógł wejść na pewną powierzchnię, ale była ona obsługiwana przez personel sklepu. Tak sprzedawano np. płaszcze. 
I asortyment był inny: nikt tu nie szukał np. Calvina Kleina. Dior był we Francji, nie w Polsce, a zwłaszcza nie w Białymstoku. Wtedy naszymi topowymi markami były Pani Walewska czy Być może. 

Z marek kosmetycznych pewnie Celia, Pollena… ?
- Wszystko było w zjednoczeniach: Pollena Uroda Warszawa, Pollena Ewa Łódź, Pollena Miraculum Kraków, Pollena Lechia Poznań.

Z ubrań Telimena? Moda Polska?
- Moda Polska miała…

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny