Bojary zajmują bardzo ważne miejsce w dziejach Białegostoku. Chcemy przybliżyć ludziom ich bogatą historię - mówi Zbigniew Klimaszewski ze Stowarzyszenia Nasze Bojary.
Stowarzyszenie wpadło na pomysł stworzenia ścieżki edukacyjnej biegnącej poprzez serce Bojar, czyli takie ulice jak: Staszica, Koszykowa, czy Wiktorii.
- Zamierzamy ustawić tablice informacyjne przy miejscach z którymi wiąże się jakaś ciekawa historia. Tam gdzie do dziś nie zachowały się dawne domostwa, powstałyby tablice ze zdjęciami archiwalnymi - podkreśla Klimaszewski.
Piłsudski odwiedził Białystok
Dodaje, że jednym z takich domów jest ten stojący kiedyś przy ulicy Wiktorii 6, gdzie w 1905 roku Józef Piłsudski spotkał się z członkami działającej w konspiracji Polskiej Partii Socjalistycznej.
- Przyszły marszałek był zresztą na Bojarach częstym gościem. Jako towarzysz Wiktor nocował przed pierwszą wojną światową m.in. u Godyńskich przy ulicy Starobojarskiej 9, czy Ruszczewskich, którzy mieli dom u zbiegu ulicy Ogrodowej i Sienkiewicza - opowiada Zbigniew Klimaszewski.
W dwudziestoleciu międzywojennym w ocalałym do naszych czasów domu przy ulicy Wiktorii 2 mieszkał zaś Leon Mitkiewicz, wysoki wojskowy, który był doradcą generał Władysława Sikorskiego.
- Właśnie tego typu ciekawostki na pewno zainteresują zarówno białostoczan, jak i turystów. Nauczyciele w ramach lekcji historii mogliby zabierać tu swoich uczniów. Ci ostatni dowiedzieliby się na przykład, że w kamienicy przy ulicy Staszica 14 mieszkał Michał Goławski, znany białostocki działacz oświatowy, autor pierwszego przewodnika turystycznego po Białymstoku i okolicach - mówi Klimaszewski.
Bojary - szlak tajnego nauczania
Podkreśla, że w ramach szlaku należałoby też oznaczyć te domy w których w latach II wojny światowej odbywało się tajne nauczanie.
- Faktem jest, że na Bojarach takich miejsc było w skali całego miasta najwięcej. Uczono się na przykład w domu przy ulicy Staszica 8, gdzie mieszkanie wynajmował Józef Zimmerman. To sławny białostocki malarz, znany przede wszystkim ze wspaniałych pejzaży - podkreśla Klimaszewski.
Andrzej Lechowski, dyrektor Muzeum Podlaskiego twierdzi, że w przypominaniu życiorysów tak znamienitych postaci tkwi najwyższa wartość planowanej ścieżki.
- Przez lata mówiło się o Bojarach, nie wspominając słowem o ludziach, którzy tam mieszkali. Dzięki ścieżce może uda się to zmienić - mówi Lechowski.
Wiadomo jednak, że na ten cel potrzebne są pieniądze. Chociaż pomysł stworzenia ścieżki został na wniosek Naszych Bojar wpisany do uchwalonego niedawno przez radnych Lokalnego Programu Rewitalizacji, z jego realizacją mogą być kłopoty.
- Kiedy powstawał obecny budżet miasta, LPR nie był jeszcze uchwalony. Pieniądze na ścieżkę mogłyby być wygospodarowane w budżecie przyszłorocznym - mówi Urszula Sienkiewicz, rzecznik prezydenta miasta.
Dodaje, że najpierw Nasze Bojary muszą jednak złożyć wniosek w którym określony by był m.in. kosztorys inwestycji.
- Oczywiście, że złożymy taki wniosek. Najpierw musimy określić w których miejscach będą ustawione tablice - mówi Zbigniew Kowalczuk, szef Stowarzyszenia Nasze Bojary.
Dodaje, że koszt inwestycji to około 10 tysięcy złotych.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?