Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Schronisko w Białymstoku wyszło na ulice. Psy zwiedziły centrum miasta (zdjęcia)

Urszula Ludwiczak
Takiego spaceru psy z białostockiego schroniska nigdy wcześniej nie miały. W sobotę i niedzielę z wolontariuszami zwiedzały centrum miasta.

Wszystko w ramach akcji, mającej na celu zachęcanie białostoczan do adopcji schroniskowych psów i zapobieganiu bezdomności wśród zwierząt przez ich sterylizację. Marzec jest miesiącem, gdy takie zabiegi są wykonywane w wielu lecznicach w promocyjnych cenach.

W niedzielę w centrum miasta swego nowego pana szukał m.in. kilkuletni mieszaniec Czigany. W schronisku jest od kilku lat, od niedawna dzięki jednej z wolontariuszek, która go wzięła pod opiekę, wychodzi ze swojego boksu na spacery niedaleko schroniska. Dzięki tym spacerom i stałym kontakcie z człowiekiem stał się radosnym, towarzyskim psem. Zna już podstawowe komendy.

- Byłby świetnym towarzyszem dla kogoś, kto lubi długie i częste spacery, bo Czigany wymaga dużo ruchu - mówi Anna Jaroszewicz z białostockiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, która koordynuje wolontariat w schronisku.

W centrum miasta można też było spotkać sukę Szejnę, w typie rasy uważanej za agresywną. Tymczasem sunia jest bardzo pogodna, radosna i niegroźna, choć także pełna energii.

- Takie akcje pozwalają na oswojenie mieszkańców z psami ze schroniska, odczarowanie tego miejsca, pokazanie, że to normalne, fajne psy, które mogą być świetnymi towarzyszami - mówi Anna Jaroszewicz. - Mamy nadzieję, że coraz więcej schroniskowych zwierząt będzie znajdować nowe, dobre domy.

Na pewno pomoże w tym praca, jaką w socjalizowanie schroniskowych zwierzaków wkładają wolontariusze. Jest tam obecnie 30 takich osób. To efekt grudniowego porozumienia organizacji pozarządowych z miastem. Tylko pomiędzy 29 stycznia a 29 lutego, wolontariusze przepracowali w schronisku 672 godziny i odbyli ze swymi podopiecznymi 456 spacerów. Promują swoich podopiecznych i swoje działania, skutkiem jest wzrost liczby adopcji psów.

Od marca do wolontariatu przyjmowani są kolejni chętni. Już zgłosiło się ok. 40 osób, które teraz będą musiały przejść odpowiednią kwalifikację, aby ocenić, czy sprostają wyzwaniu. - Wolontariat to duża odpowiedzialność, trzeba swemu podopiecznemu poświęcić dużo czasu, wyjść z nim na spacer kilka razy w tygodniu, niezależnie od pogody - zaznacza Anna Jaroszewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny