Liczymy na pomoc naszych przyjaciół: sponsorów, mieszkańców Hajnówki i lokalnych samorządów - apelują przyjaciele zwierząt.
Schronisko Ciapek powstało pięć lat temu z inicjatywy Hajnowskiego Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt. Wspomaga je samorząd. - Otrzymujemy dotację miejską w wysokości 60 tys. zł rocznie - mówi kierowniczka schroniska Alina Jarosz.
Oznacza to 5 tys. zł miesięcznie na działalność i utrzymanie około dwustu czworonogów.
- Gdy przyznajemy się do tego podczas szkoleń i spotkań w gronie pracowników schronisk z całego kraju, to patrzą na nas z niedowierzaniem. Ale taka jest prawda - przyznaje Alina Jarosz.
W tym roku Ciapka czeka ogromne wyzwanie. Schronisko potrzebuje nowego budynku.
- Rozbiórkę dotychczasowego lokum zaczniemy już w najbliższych dniach. Mamy plany pięknego budynku socjalno-gospodarczego - wyjaśnia kierowniczka. - Znajdą się w nim m.in. ogrzewane boksy dla zwierząt chorych i po zabiegach. Na razie lądują one pod biurkiem, albo w naszych prywatnych domach.
Schronisko dostało od sponsorów materiały na ściany działowe, a także kostkę brukową. Jednak na budowę samego budynku pieniędzy nie ma. - Liczymy na wpływy z jednego procenta podatku oraz na pomoc przyjaciół - mówi Alina Jarosz.
Kierownictwo Ciapka ma nadzieję, że ich potrzeby zauważą także władze miasta. Z tym jednak może być problem.
- Budowa budynku socjalnego to inwestycja stowarzyszenia, a nie samorządu. My na ten cel w budżecie miasta żadnych pieniędzy nie zaplanowaliśmy - tłumaczy Bazyl Stepaniuk, wiceburmistrz Hajnówki.
I podkreśla, że oprócz rocznej dotacji dla schroniska, miasto pomaga mu także na bieżąco, np. zapewnia pracowników.
- W tej sytuacji też będziemy starali się znaleźć jakieś rozwiązanie, by pomóc schronisku - deklaruje wiceburmistrz.
W Ciapku mieszka obecnie około dwustu psów.
- Większość z nich miała swoich właścicieli, którzy się ich pozbyli. To ludzie zgotowali im ten smutny los, więc dobrze byłoby, gdyby poczuwali się też do pomocy tym zwierzakom - uważają opiekunowie.
Ciapek szuka więc pomocy wszędzie. - Zdobyliśmy wiernych przyjaciół z zagranicy, którzy fundują psom leki, koce, smycze i obroże, pomagają też w zdobyciu karmy. W tym roku dostaliśmy też osiem ton pożywienia w konkursie organizowanym przez firmę Pedigree - opowiada Alina Jarosz.
Psy z Ciapka biorą też udział w programie dogoterapii "Przyjaciele, czyli pies w celi", prowadzonym we współpracy z hajnowskim aresztem śledczym. 12 psów uczestniczy w szkoleniach, które - pod nadzorem instruktorów - prowadzą aresztanci. Osadzeni mają kontakt z drugim człowiekiem, a psy dają im poczucie dowartościowania.
Z kolei dla psów jest to okazja do zdobycia nowych umiejętności, które mogą ułatwić im znalezienie nowego właściciela.
Ze schroniskiem współpracują też placówki oświatowe. - Odwiedza nas młodzież z Zespołu Szkół nr 2 oraz polskiego liceum, zbiórki darów na potrzeby naszych zwierząt robią przedszkola oraz szkoły z Białowieży i Narewki - wylicza kierowniczka.
Każdego roku Ciapka odwiedzają też wolontariusze z Gimnazjum nr 1 w Bielsku Podlaskim. Ostatnio przywieźli kolejną partię ponad 300 kg karmy dla psów.
- Cieszymy się, że chociaż w małym stopniu możemy pomóc tym biednym zwierzętom - mówią wolontariusze z Bielska.
Młodzież zbierała karmę przez dwa miesiące.
- Pomagamy nie tylko chorym, starszym i opuszczonym ludziom, ale także zwierzętom. Wszak to nasi mniejsi bracia - mówią Agnieszka Piast i Elżbieta Uziałło, opiekunki Klubu Wolontariuszy "W jedną stronę".
Dzięki młodzieży z Bielska Podlaskiego jedno ze zwierząt - trzymiesięczna suczka Sisi, która została porzucona wraz z matką - znalazło też nowy dom.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?