Od rana pod Kuźnicą dzieje się sporo. Po przerwaniu ogrodzenia tłum migrantów wdarł się pod polskie przejście graniczne na zamkniętej na razie placówce w Kuźnicy. Z informacji, jakie przekazał rzecznik ministra koordynatora Stanisław Żaryn wynika, że Białorusini zgromadzili tam około 3,5 tys. ludzi. Z tym, że z lasu cały czas dochodzą nowi. Jest to efekt nieprawdziwych informacji, jakie zostały rozpropagowane wśród migrantów, że przyjadą dziś po nich autokary, które zawiozą ich do Niemiec.
Polskie służby z głośników nadają od dwóch dni komunikaty o tym, że migranci zostali oszukani. Robią to także dziś w Kuźnicy. Tłum jest poruszony i część chce wracać z powrotem do obozowiska. Białorusini jednak nie chcą przepuścić ludzi z powrotem do lasu i powoli sytuacja wymyka się im spod kontroli. Strona polska tymczasem zaczęła nadawać komunikaty w języku białoruskim z policyjnych głośników.
„Nic nie usprawiedliwia cierpienia kobiet i dzieci. Niech stąd odejdą! Sąsiedzi! Białorusini! Prosimy was, opamiętajcie się! Czy naprawdę będziecie mogli po tym wszystkim spojrzeć w oczy swoim żonom i dzieciom?” – słychać na nagraniu.
Na chwilę obecną część migrantów rozłożyła namioty pod zasiekami po białoruskiej stronie granicy, zaczynają także rozpalać ogniska. Inni, jak wspomnieliśmy chcą wracać z powrotem do lasu, gdzie zostało praktycznie puste obozowisko.
Wygląda na to, że tłum nie zamierza siłą forsować polskich urządzeń granicznych. Z lasu jednak słychać strzały. Jak przekazało polskie Ministerstwo Obrony Narodowej, najpewniej to prowokacja Białorusinów, a strzały oddawane są ze ślepej amunicji.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?