Dlatego 18-letni Dawid W. stanie wkrótce przed sądem jako oskarżony o udział w pobiciu.
Na sali rozpraw będzie towarzyszyć mu także 20-letni Kamil P. Grożą im trzy lata więzienia.
Prokuratura ustaliła, że do napaści doszło w połowie grudnia ubiegłego roku.
Było po godzinie 23, jak pokrzywdzony Remigiusz Ch. szedł ul. Warszawską w Białymstoku. Minęło go trzech mężczyzn. Jednym z nich był właśnie sąsiad - Dawid W. Zaraz za nimi szedł czwarty mężczyzna, który zaczepił Remigiusza.
- Sąsiad - krzyknął z nadzieją pokrzywdzony, że napastnik zostawi go w spokoju. Nic to jednak nie dało. Doszło do szarpaniny. Zaraz podeszli pozostali. Sprawcy bili ofiarę i kopali.
Pokrzywdzony odbiegł, ale jeden z napastników dogonił go i rozkazał mu wyskakiwać z pieniędzy i telefonu. Remigiusz Ch. uciekł, napastnicy zostali.
Po chwili akurat w tamto miejsce podjechał nieoznakowany radiowóz, a policjant po cywilnemu rzucił się w pościg za mężczyzną, który domagał się od Remigiusza telefonu i pieniędzy. Nie udało się go dogonić, ani ustalić jego nazwiska.
Po przeszukaniu okolicy policjanci zatrzymali Dawida W. i Kamila P.
- Oskarżeni nie przyznali się. Stwierdzili, że tylko kupowali papierosy, a zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy policji - mówi Wojciech Zalesko, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?