Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samosąd we Włodowie przed sądem w Białymstoku. Żona oskarżonego broni męża i obciąża ojca (wideo)

(mw)
Żona jednego z oskarżonych złożyła dzisiaj przełomowe zeznania.
Żona jednego z oskarżonych złożyła dzisiaj przełomowe zeznania. fot. Magdalena Wasiluk
Obrońcy oskarżonych braci chcą, by Sąd Apelacyjny w Białymstoku uchylił wyrok olsztyńskiego sądu i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia. Sąd wyda wyrok w piątek.

Białostocki sąd apelacyjny wysłuchał zeznań Marleny W., żony jednego z oskarżonych braci. Kobieta zeznawała dziś przez 2,5 godziny. Podczas wcześniejszych procesów korzystała z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Jej dzisiejsze zeznania mogą być przełomowe.

- Ojciec usiadł na łóżko, wytarł ręce i powiedział do męża: Pyk, pyk, pyk, zięciu, wszystko już załatwione. Wtedy pomyślałam, że musiało się tam wydarzyć coś strasznego - powiedziała dziś w sądzie 25-latka. Dodała, że, wychodząc, ojciec powiedział: "Pamiętaj! Nas tutaj nie było!".

Według tego, co mówiła dziś świadek, to nie jej mąż i szwagrowie stoją za zabójstwem lokalnego recydywisty Józefa C., tylko jej własny ojciec.

Kobieta przyznała, że ojciec wiele razy zapewniał ją i Tomasza W., jej męża, że gdyby sąd skazał go za zabójstwo Józefa C., to on "wstanie i się przyzna".

Przypomnijmy. Chodzi o głośną sprawę linczu kilku mieszkańców Włodowa (wsi w pow. olsztyńskim) na lokalnym recydywiście. Józef C. terroryzował mieszkańców, chodził po wsi z niebezpiecznymi przedmiotami (maczetą, tasakiem). Groził, że pozabija. Nadużywał alkoholu. Był agresywny.

Feralnego dnia, 1 lipca 2005 roku, zaczął kierować takie groźby w stosunku do braci W. Doszło do pobicia Józefa C. Mężczyzna zmarł.

Na ławie oskarżenia zasiadło sześciu mężczyzn. Bracia W. odpowiadali za zabójstwo, ich kolega Rafał W. za pobicie z użyciem niebezpiecznego narzędzia, a kolejni dwaj mężczyźni za zbezczeszczenie zwłok. Jednym z nich był teść Tomasza W.

W tej sprawie zapadły już dwa wyroki skazujące. Była apelacja przed białostockim sądem. Ostatni wyrok zapadł w styczniu tego roku. Bracia W. otrzymali kary po cztery lata więzienia.

Ich obrońcy ponownie złożyli apelację i dziś Sąd Apelacyjny w Białymstoku rozpoczął drugie rozpoznanie tej sprawy.

Adwokaci chcą ponownego uchylenia wyroku i przekazania sprawy znów do sądu w Olsztynie. - To nie bracia W zabili Józefa C. - podkreślali dziś przed sądem.

Jaką decyzję podejmie sąd, okaże się już w piątek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny