Samorząd województwa podlaskiego wydał gazetę na podsumowanie swojej kadencji. Przedsięwzięcie kosztowało 60 tys. zł

- Celem wydania „Gazety Podlaskiej” było podsumowanie 2,5 letniej kadencji obecnego Zarządu Województwa Podlaskiego oraz przybliżenie działań samorządu województwa na rzecz mieszkańców regionu. Znalazły się w niej informacje o podjętych przez ostatnie 2,5 roku działaniach i inwestycjach - wyjaśnia Izabela Smaczna-Jórczykowska, Rzecznik Prasowy Marszałka Województwa Podlaskiego i Dyrektor Departamentu Polityki Informacyjnej UM.

Tak zarząd województwa tłumaczy powody wydania pisma. Inicjatywę krytykują jednak radni wojewódzcy.

- To pieniądze wyrzucane w błoto. Szczególnie, że większość egzemplarzy tej gazety trafi pewnie do skrzynek pocztowych, a potem do śmieci. Albo i od razu do śmieci. Nie rozumiem tych zasad autopromocji zarządu województwa. Media województwa są przecież dobrze rozwinięte. Mamy np sprawnie działający portal "Wrota Podlasia". Tam ukazują się wszystkie informacje. Można było wydać te pieniądze na inne cele, których nie brakuje - mówi Karol Pilecki, Radny Województwa Podlaskiego z klubu KO.

Podobnego zdania jest radny Jacek Piorunek. Zauważa, że wydawnictwo służy propagandzie marszałka.

- Lokalne, oficjalne media nic nie napiszą na temat sukcesów pana marszałka. Bo ich zbyt wiele nie ma. Dlatego pan marszałek musiał wydać swoją propagandową gazetę, żeby pokazać swoje działania. Ale redagując pismo i wpływając na jego treść przedstawia swoje poglądy. To jego opinie, a nie rzetelna ocena kadencji.

Niedawno podobnego rozwiązania podjął się także Białystok. Pod koniec czerwca wydano 145 tys. egzemplarzy gazety miejskiej zamówionej przez urząd miasta. Jako powody podawano chęć dotarcia do osób starszych i wykluczonych cyfrowo. Łączny koszt tego wydawnictwa to ponad 30 tys. zł. Ta inicjatywa została skrytykowana przez radnych miejskich PiS-u. Tym razem bronią jednak przedsięwzięcia samorządu województwa.

- Informacja zawsze jest potrzebna. Gazeta miejska swoim zasięgiem nie obejmuje całego województwa. Skupia się tylko na Białymstoku. A mieszkańcy miasta mają już i tak, aż nadto informacji. A taka gazeta wydawana przez urząd marszałkowski trafi do całego województwa. Ważne jest, żeby wyjaśnić, pokazać czym zajmuje się samorząd. Szczególnie w mniej rozwiniętych miejscowościach i wsiach. Tam ta informacja nie dochodzi. Jeśli są na to fundusze, a widocznie są to warto - mówi Zbigniew Klimaszewski, radny miejski z PiS-u.

Nie wiadomo jakie były zasady kolportażu "Gazety Podlaskiej" i czy rzeczywiście trafiła do mniej rozwiniętych miejscowości województwa. Zarząd tłumaczy jedynie, że pismo skierowane jest do mieszkańców województwa podlaskiego.

Gazetę wydawaną przez miasto mocno krytykował także radny miejski Henryk Dębowski. Radny klubu PiS nie chciał jendak tym razem skomentować przedsięwzięcia samorządu województwa. Wyjaśnił, że nie należy to do jego kompetencji jako radnego miejskiego.

Samorząd województwa twierdzi, że nie wyklucza ukazywania się "Gazety Podlaskiej" w przyszłości. Ale obecnie nie zostały podjęte w tej sprawie jeszcze żadne decyzje.