W marcu firma, która pozostała musi zaprezentować swój śmigłowiec, by mogła ocenić go komisja. Dopiero wtedy zapadnie decyzja - mówi Marcin Janowski, rzecznik podlaskich strażaków.
Zakup bezzałogowego samolotu służącego do pracy w trudnym terenie ciągnie się już prawie dwa lata. Teraz do wyboru pozostała już tylko jedną z trzech początkowych ofert. Pierwsza odpadła jeszcze w przetargu. Drugą została odrzucona podczas procedury odwoławczej.
Przetarg podlascy strażacy rozpisywali trzy razy. Dwa pierwsze zostały unieważnione, bo cena, którą musiałaby zapłacić straż była zbyt wysoka. Za trzecim razem wpłynęły trzy oferty. Tym razem wszystkie mieściły się w cenie, którą dysponowali strażacy.
Jeszcze w lipcu 2010 roku wszyscy liczyli na szybkie podpisanie umowy. Wtedy jeden z oferentów odwołał się od tej decyzji, a potem także od kolejnych w tej sprawie.
- Przeszliśmy wszystkie etapy procedury odwoławczej. Liczymy, że teraz w końcu uda się doprowadzić wszystko do szczęśliwego końca - ma nadzieję Janowski.
Na zakup bezzałogowego śmigłowca strażacy mają czas do czerwca. Inaczej pieniądze przepadną.
Maszyna ma służyć do prowadzenia rozpoznania i patrolowania terenu działań ratowniczych, zwłaszcza w rejonach niedostępnych, takich jak liczne w naszym województwie bagna, torfowiska czy lasy. Dzięki niej będzie możliwe bezpośrednie śledzenie rozwoju zagrożenia i skuteczniejsze niż teraz koordynowanie akcji ratowniczej. Na jego zakup strażacy zdobyli 650 tys. zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?