Salon Maturzystów w Białymstoku. Politechnika przeżywa prawdziwe oblężenie. (zdjęcia i wideo)

[galeria_glowna]

Maturzyści tłumnie zjawili się w gmachu politechniki.
(fot. fot. Bogusław F. Skok)

Chyba kilka salonów, tyle tu tych pomieszczeń - śmieje się Michał Banceruk z I Liceum Ogólnokształcącego w Łapach.

Zapewnia, że takie imprezy są potrzebne.

- Można zapoznać się z ofertą różnych szkół. Niby jest tego dużo w Internecie, ale to nie to samo. Tutaj można poczuć klimat uczelni - opowiada.

To już czwarty ogólnopolski Salon Maturzystów. To akcja, która ma pomóc przyszłym absolwentom szkół średnich w przygotowaniu się do matury. Organizuje ją Fundacja Edukacyjna "Perspektywy" (wydaje m.in. miesięcznik o tym samym tytule i popularny informator).

Dobrze, że można spytać

- Informator informatorem, ale warto dowiedzieć się też niezbędnych szczegółów. Dlatego warto się przejść po poszczególnych stoiskach wziąć ulotki i przede wszystkim spytać jeżeli czegoś nie wiemy - mówi Marta Sienkiewicz z Liceum Ogólnokształacącego w Suchowoli.

I żeby tego dokonać potrzeba kilka przysłowiowych kwadransów. Stoisk było bardzo dużo. Reklamował się oczywiście nasz uniwersytet, politechnika oraz sporo uczelni z całej Polski.

- Jest z czego wybierać. Ja jednak mam już określone gdzie chcę zdawać. Kierunek to geodezja, miasto - Olsztyn lub Warszawa - twierdzi Olga Łukowska

Poza możliwością zapoznania się z materiałami na licznych stoiskach można było posłuchać co mają do powiedzenia eksperci z Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej

Kalendarzyk, dedukcja i matura w kieszeni

- Mówili na przykład, że trzeba zacząć uczyć się już teraz i stworzyć sobie kalendarzyk - dziś powtarzam to, jutro tamto. Chyba tak zrobię - opowiada Patrycja Maulewicz z Zespołu Szkół Handlowo - Ekonomicznych w Białymstoku.

- Dobrze się było też dowiedzieć jak mają być skonstruowane pytania, na co zwrócić uwagę itd. I przede wszystkim sztuka dedukcji - to na pewno przyda się przy rozwiązywaniu testów - opowiada Sylwia Kołakowska z I Liceum Ogólnokształcącego w Grajewie.

Dodaje, że wszystko okaże się w dzień egzaminu i “nie dziękuje" gdy życzymy powodzenia.