Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Saga Podlaska - Marian Piotr Rawinis. Wywiad z pisarzem

Urszula Krutul
"Saga Podlaska" jest - jak mówi sam autor - wielowątkowa. Dzięki temu każdy czytelnik może znaleźć coś dla siebie. Sobotnie spotkanie z Marianem Piotrem Rawinisem cieszyło się dużym zainteresowaniem czytelników. Przez trzy dni halę lodowiska Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ul. Zwierzynieckiej odwiedziły tysiące białostoczan.
"Saga Podlaska" jest - jak mówi sam autor - wielowątkowa. Dzięki temu każdy czytelnik może znaleźć coś dla siebie. Sobotnie spotkanie z Marianem Piotrem Rawinisem cieszyło się dużym zainteresowaniem czytelników. Przez trzy dni halę lodowiska Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ul. Zwierzynieckiej odwiedziły tysiące białostoczan.
Barwna opowieść o niezwykłych losach wielopokoleniowej rodziny z Podlasia.

Marian Piotr Rawinis, dziennikarz, pisarz, autor "Sagi Podlaskiej", której pierwszy tom, zatytułowany "Dworek pod malwami" ukazał się właśnie nakładem Wydawnictwa Pi, a swoją premierę miał podczas białostockich Targów Książki.
Skąd Pan czerpał inspiracje do napisania "Sagi Podlaskiej"?
Marian Piotr Rawinis:
Inspirację wziąłem z Podlasia - swojego, osobistego, białostockiego. Uważam się za Podlasianina. Tutaj chodziłem do szkoły podstawowej i średniej. Później wielokrotnie bywałem w Białymstoku. Mam tu rodzinę, znajomych, przyjaciół. Podlasie lubię, Białystok uważam za najładniejsze miasto w Polsce. Wracam do niego z wielką radością.

Może Pan powiedzieć parę słów o "Sadze..."?

- W tej książce opowiadam w sumie typowe losy polskiej rodziny i jej sąsiadów, znajomych, przyjaciół. Przypominam też postaci historyczne, zarówno znane na Podlasiu, jak i te mniej znane, a zasługujące na to, żeby je spopularyzować. Pokazywałem osoby autentyczne, w tym sensie, że istniejące naprawdę. Co nie znaczy, że w pełni są pokazane w książce tak, jak to rzeczywiście było. Występują w funkcji fikcyjnych bohaterów literackich. Skrótem mówiąc, zasadnicza część losów bohaterów fikcyjnych oparta jest na losach przedstawicieli rodziny mojej mamy, mojego dziadka z uwzględnieniem losów - jak już wspominałem sąsiadów i przyjaciół rodziny. Wszystko na tle ważnych dla miasta i regionu wydarzeń. Górnolotnie mówiąc sagę tę napisałem z miłości. Do miasta, do regionu, do ludzi. I z sentymentów, jakie w sobie noszę. Mimo, że teraz w Białymstoku jestem gościem, to zawsze, kiedy tu przyjeżdżam, mam poczucie, że to nie jest wizyta w obcym mieście.
Mówi Pan, że kocha Białystok. Co tu jest takiego szczególnego?

- Kocham go właśnie dlatego, że jest szczególny. Pod wieloma względami. Od zawsze był to region pograniczny. Z plusami i minusami tego pogranicza. Kocham go też za odrębność, między innymi historyczną. Za to, że na w jednym mieście może żyć ze sobą tyle narodowości.

Dlaczego saga, a nie jedna książka?

- To jest książka bardzo obszerna. Ma z 10 tomów, co oznacza parę tysięcy stron. Jest takim obrazem przekrojowym. Zaczyna się w roku 1909, czyli w okresie, kiedy Podlasie jest pod zaborem rosyjskim. Toczy się później przez I wojnę, przez wojnę bolszewicką, przez okres międzywojenny, do 1938 roku. Opowiada dzieje rodziny - jednego, potem drugiego pokolenia, krewnych. Jest wielowątkowa: są wątki romansowe, sensacyjne, kryminalne, przygodowe. Wielowątkowość pozwala na stworzenie pewnego rodzaju panoramy. A tego się nie da zamknąć na paru stronach. Myślę, że dla czytelnika taka forma dłuższej opowieści może być atrakcyjna. Pozwala zobaczyć bohaterów na przestrzeni lat. Jak się zmieniali - jedni na korzyść, inni nie. Ale nie ma co opowiadać dalej. Zapraszam do lektury.

Czyli można powiedzieć, że to taka serialowa książka?

- Tak. Jest to rodzaj takiego serialu, gdzie mamy bohaterów wiodących, pierwszoplanowych, ale nie tylko. Jest ogromnie dużo bohaterów drugoplanowych, których losy także potrafią wciągnąć.
Mam nadzieję, że czytelnicy będą mogli utożsamić się z bohaterami. Że ich polubią. Wiadomo, że kogoś wciągnie bardziej wątek szpiegowski, a kogo innego - romansowy. Tych drugich jest w "Sadze..." zresztą szereg, bo i tak miłość jest przecież najważniejsza.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny