Spółdzielnia nie chce podciąć gałęzi drzewa, które rośnie tuż pod moimi oknami - skarży się pani Barbara mieszkająca na osiedlu Sady Antoniukowskie. - Do tej pory pracownicy administracji robili to regularnie.
Nasza Czytelniczka mieszka na czwartym piętrze. Niedawno zamontowała na balkonie antenę do odbioru naziemnej telewizji cyfrowej, ale gałęzie zagłuszają sygnał.
- W dodatku z gałęzi ściekają soki i lepią mi się parapety i okna, a jak otworzę okno to wlatuje mi do mieszkania mnóstwo meszki - skarży się. - O zasłoniętym widoku już nie wspomnę.
Zadzwoniliśmy do administracji osiedla Sady Antoniukowskie.
- Niestety, mimo szczerych chęci nie możemy podcinać drzew - tłumaczy Bogdan Arłukowicz, zastępca kierownika administracji. - Kiedyś robiliśmy to regularnie wiosną i jesienią, ale otrzymaliśmy pouczenie, że jest to niezgodne z prawem i wiąże się z surowymi karami.
Departament ochrony środowiska w urzędzie miasta może wydać zgodę na podcięcie gałęzi tylko wówczas, gdy zagrażają one bezpieczeństwu ludzi. Problem jest szerszy, bo przed laty spółdzielnie często sadziły drzewa przed blokami, bo wówczas przepisy nie były tak restrykcyjne i gałęzie można było podcinać. Teraz, gdy drzewa już wyrosły, są chronione przez prawo.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?