Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd będzie rehabilitował skazanych działaczy niepodległościowych

Magdalena Kuźmiuk
64 wnioski ministra o unieważnienie wyroków trafiły do białostockiego sądu okręgowego.
64 wnioski ministra o unieważnienie wyroków trafiły do białostockiego sądu okręgowego. Archiwum
Minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski wystosował do sądów w całym kraju kilkaset wniosków o uchylenie wyroków wobec osób skazanych w latach 1944-1955 za działalność niepodległościową. Ponad 60 z nich trafiło do Sądu Okręgowego w Białymstoku. W środę sędziowie rozpoznają 23 takie sprawy.

Oczyszczenie członków organizacji niepodległościowych z zarzutów przeciwstawiania się władzy ludowej ma dziś charakter symboliczny. Przeważająca większość z nich nie żyje. Na wielu wykonane były kary śmierci albo orzeczono dożywotnie więzienie.

Wyroki, które zbada nasz sąd, zapadały na terenie Białostocczyzny najczęściej w drugiej połowie lat 40. XX wieku.

- Wydawały je sądy wojskowe. Skazywane były wówczas osoby, które działały w podziemiu, np. w Zrzeszeniu Wolność i Niezawisłość, sprzeciwiając się nowej władzy - tłumaczy sędzia Przemysław Wasilewski z Sądu Okręgowego w Białymstoku.

Czasem wystarczyło tylko pół godziny, by sędziowie podjęli decyzję o skazaniu na karę śmierci człowieka, któremu zarzucano m.in. członkostwo w organizacji antykomunistycznej i nielegalne posiadanie pistoletu. Podziemnych działaczy rozstrzeliwano w więzieniach.

Często od zatrzymania do wykonania wyroku mijały zaledwie dwa miesiące. Jednak zdarzało się też, że prezydent korzystał z prawa łaski i wyrok śmierci zamieniano na dożywocie.

Na teraźniejszą rehabilitację ofiar reżimu komunistycznego pozwala specjalna ustawa z lutego 1991 roku. Jej zapisy dotyczą wyroków wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu państwa polskiego.

Wnioski o unieważnienie takich orzeczeń rozpoznawane są w białostockim sądzie okręgowym już od 20 lat. Jednak dopiero teraz skierował je sam minister sprawiedliwości.

Na podstawie danych zawartych w tych wnioskach sąd żądał wszystkich materiałów z Instytutu Pamięci Narodowej dotyczących danej osoby. Często historia jednego człowieka rozrastała się do kilku tomów akt.

Na posiedzeniu sąd może rzeczywiście uznać orzeczenie za nieważne. Jednak może też nie uwzględnić wniosku.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny