- To bardzo dobra informacja. Bardzo się z niej cieszymy. Mówię to w imieniu swoim i mieszkańców. Przez lata, wspólnie z innymi gminami walczyliśmy o to, co się nam należy. Mam nadzieję, że nic się już nie zmieni - nie ukrywa radości Ewa Kulikowska, burmistrz Sokółki.
Tym spornym punktem był właśnie północny przebieg planowanej S19: Białystok (Dobrzyniewo) - przejście graniczne w Kuźnicy. Dokładnie 10 lat temu zdecydowano, że najkorzystniejszy będzie wariant długi, liczący blisko 100 kilometrów i biegnący przez Knyszyn - Korycin - Sokółkę, za to z ominięciem Puszczy Knyszyńskiej. Z kolei samorządowcy i mieszkańcy sąsiadujący z obecną dk19 przez lata przekonywali, że nie ma co wytyczać nowego szlaku. Że warto wykorzystać starodroże łączące Białystok z Sokółką. Tym bardziej, że ta trasa jest krótsza o 40 kilometrów. Ich argumenty trafiły w końcu na podatny grunt.
Zgodę na zmianę szlaku S19 wydała Komisja Oceny Przedsięwzięć Inwestycyjnych działająca przy GDDKiA w Warszawie. Do realizacji przygotowany jest wariant piąty - dodatkowy, który prowadzi eskpresówkę po śladzie dk19.
Bliżej i taniej
- To wielka zmiana - przyznaje Wojciech Borzuchowski, dyrektor białostockiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - W tej chwili oczekujemy na domknięcie sprawy przez firmę, które przygotowuje materiały do decyzji środowiskowej. Szacujemy, że 10 stycznia 2020 roku złożymy wniosek o wydanie decyzji dla wariantu piątego - dodaje dyrektor Borzuchowski.
CZYTAJ TEŻ: Będzie duża obwodnica Białegostoku? Idą wybory, PiS obiecuje budowę stu obwodnic miast [MAPY]
Piąty wariant nie pojawił się nagle i niespodziewanie. Został przedstawiony już w poprzedniej kadencji. W ostatnich miesiącach był analizowany i sprawdzany. Zorganizowano nawet konsultacje społeczne w tej sprawie. Już wtedy stwierdzono, że krótszy przebieg wypada korzystniej pod każdym względem: technicznym, ekonomicznym, środowiskowym i społecznym. Jego budowa ma być też o wiele tańsza - nawet o pół miliarda złotych.
- To dobra, racjonalna decyzja. Cieszę się, że zapadła. Od dłuższego czasu zabiegaliśmy, by zmienić plany, które pozostawiła nam Platforma z PSL. Zmieniony przebieg skraca drogę z Białegostoku w stronę granicy. To ważna informacja dla mieszkańców Czarnej Białostockiej i Sokółki. Nie powtórzy się historia z obwodnicą Augustowa. Powstała obwodnica za wąska i za długa. W związku z tym większość podróżujących do Suwałk nie korzysta z tej trasy, tylko nadal jedzie przez Augustów - podkreśla poseł Dariusz Piontkowski, szef podlaskich struktur PiS.
Nowo wytyczony odcinek: Sokółka - Czarna Białostocka - Wasilków - Dobrzyniewo liczy 45 kilometrów. Trasa będzie mijać Czarną Białostocką, Straż i Sokółkę.
- Przebieg po starodrożu nie oznacza, że ekspresówka będzie biegła w stu procentach tak jak krajowa 19. Trasa ekspresowa - dwujezdniowa to często pas terenu sięgający 20 metrów szerokości. Często jest tak, że dotychczasowa droga stanowi na przykład drogę serwisową - wyjaśnia Wojciech Borzuchowski.
Liczy, że decyzja środowiskowa dla tego fragmentu S19 zostanie wydana w ciągu roku. To oznacza, że przetarg w konwencji projektuj - buduj mógłby zostać ogłoszony w 2021 roku.
Co z tą puszczą?
Przy tych wszystkich ekonomiczno - społecznych plusach nowej S19 - pojawia się też poważny minus: Puszcza Knyszyńska. Tereny przyrodnicze w naszym regionie, po licznych protestach i dyskusjach, już nie jedną inwestycję zatrzymały. Czy podobnie nie będzie teraz?
- Skoro zapadła decyzja o powrocie do przebiegu starodroża, to jak rozumiem brano pod uwagę także aspekty przyrodnicze. Wydaje się, że są one do przebrnięcia. Mam nadzieję, że nie będzie tu większych przeszkód - podkreśla poseł Dariusz Piontkowski.
- Jeżeli chodzi o protesty - takich rzeczy można oczekiwać zawsze. W tej sprawie spojrzenie przyrodników jest takie: jeżeli wykorzystamy wszelkie dostępne środki ochrony i rozwiązania sprzyjające przyrodzie, to powinniśmy mieć zielone światło. Tym bardziej, że społecznie jest to bardziej akceptowalny wariant - podkreśla dyrektor białostockiego oddziału GDDKiA.
Czekamy na przetargi
Zanim ostatecznie rozstrzygnie się sprawa odcinka Dobrzyniewo- Sokółka, pozostałe fragmenty podlaskiej S19 powinny być już na etapie przetargów. Na pierwszy ogień ma pójść trasa Dobrzyniewo - Białystok Zachód (Choroszcz). GDDKiA planuje ogłosić przetarg w drugiej połowie grudnia tego roku.
Kolejny odcinek: Choroszcz – Ploski ma decyzję środowiskową, ale są też odwołania, które analizuje Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. W tej chwili GDDKiA czeka na jej decyzję. Jeżeli odwołania zostaną odrzucone, decyzja środowiskowa stanie się ostateczna.
Z kolei odcinek Ploski – Chlebczyn czeka na wydanie decyzji środowiskowej. Ta miała być do końca października, ale RDOŚ wydłużyła termin.
- W związku z powyższym przetargi na oba odcinki zostaną ogłoszone na początku przyszłego roku (styczeń/luty) - informowała nas kilka tygodni temu GDDKiA.
Zobacz: Trasa Niepodległości w Białymstoku: Kierowcy komentują nową drogę. Nie wszyscy są zadowoleni
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?