Rzepiski: Wielki pożar strawił dorobek rodziny. Straty to 200 tysięcy złotych. Potrzebne są pieniądze, by ich wesprzeć. [ZDJĘCIA]

Wielka tragedia spotkała rodzinę z powiatu augustowskiego. W nocy ze środy na czwartek doszło do pożaru obory w miejscowości Rzepiski. W płomieniach zginęły zwierzęta hodowlane, w tym 100 kur, 12 kóz i jedno cielę. Zniszczeniu uległ również budynek gospodarczy. Straty oszacowano na 200 tysięcy złotych. Jednocześnie strażakom udało się zapobiec rozprzestrzenieniu ognia na pobliskie, wręcz przylegające zabudowania, dzięki czemu uratowano mienie szacowane na 500 tys zł.

Na miejscu pracowało siedem zastępów straży pożarnej. Akcja trwała ponad trzy godziny. Tyle starczyło, by mieszkańcy domu stracili większość swojego dorobku.

- Poranek jakich wiele a jednak inny. Rytuał porannego wstawania został zaburzony. Budziłem się przed dziećmi, piłem kawę i wychodziłem do porannych obrządków. Wypuszczałem kury i gęsi, doiłem kozy, karmiłem króliki. Wracałem do domu a tam czekały na mnie uśmiechnięte dzieciaczki. Żona krzątała się kuchni. - napisał w mediach społecznościowych Pan Piotr, właściciel gospodarstwa.

Pożar zaskoczył rodzinę Pana Piotra i Justyny. - Ogień tak szybko się rozprzestrzenił, że nie było co ratować...Strażacy zdążyli wynieść z garażu kilka elektronarzędzi, piłę i młynek do zboża. Nastał świt. Dopiero wtedy można było zobaczyć skalę zniszczenia. To był i nadal jest straszny widok. - relacjonuje.

Znajomi włączyli się w pomoc. Powstała zbiórka pieniędzy na zrzutka.pl. - Dla Piotra i Justyna spłonęło w nocy gospodarstwo, które było źródłem dochodu. Są oni jednym z najbardziej porządnych małżeństw jakie znam. Znam ich od dziecka i nigdy nie odmawiali pomocy. I to właśnie Piotr wkręcił mnie w wesela i być może dzięki niemu gram te imprezy. Teraz on potrzebuje pomocy. - napisał na profilu Pana Piotra jego znajomy.

To nie jedyne ciepłe słowa, jakie pojawiły w mediach społecznościowych. - Bądźcie silni i pełni wiary. Będzie dobrze, choć teraz pewnie trudno w to uwierzyć. Macie siebie, jesteście razem i to da wam siłę. - pisze Pani Anna.