Rzemieślnicze piwo i czterogwiazdkowy hotel

Potężny budynek przy Rynku Kościuszki, w którym przez lata mieścił się Dom Handlowy Nowy, a potem piwiarnia Bierhalle, od lipca 2014 roku należy do białostockiej spółki Mep-Pol Marka Piotrowskiego. Już w ubiegłym roku zapowiedział on na naszych łamach, że chce tu stworzyć restaurację-browar warzący piwa rzemieślnicze, hotel, a część powierzchni ewentualnie wynająć.

- I trzymam się tych planów -  zapewnił nas wczoraj, gdy dopytywaliśmy, czy w tym wielkim gmachu w ogóle coś się już dzieje. - Trwają prace remontowe i modernizacyjne. Usuwamy pozostałości poprzednich obiektów i wystąpiliśmy o zgodę na rozbudowę budynku, na jego tyłach, na poziomie parteru i pierwszego piętra. 

Właśnie podziemie i parter budynku ma zająć restauracja-browar, a kolejne dwa piętra - czterogwiazdkowy hotel. - Jego operatorem będzie międzynarodowa sieć, z którą za chwilę podpisujemy umowę i za dwa, trzy miesiące powinna ona już wchodzić do kamienicy ze swoją inwestycją.

Natomiast amatorzy rzemieślniczych piw, które - jak w całej Polsce - również w naszym mieście mają coraz więcej zwolenników, będą jeszcze musieli troszkę poczekać na swoje miejsce z widokiem na warzelnię w browarze-restauracji. Szef Mep-Polu nie ukrywa bowiem, że w dużej mierze rozmach i charakter inwestycji w tym zakresie zależy od wsparcia funduszami unijnymi.

- Chcemy rewitalizować podlaskie piwne smaki. Mamy już część receptur. Planujemy tu docelowo postawienie aż 15 kadzi. I ku naszej ogromnej radości wstępną zgodę na bycie głównym piwowarem w naszym browarze wyraził Czesław Dziełak

- mówi nam Marek Piotrowski.

Przypomnijmy, że Czesław Dziełak to laureat wielu ogólnopolskich  konkursów piw domowych,  który prestiżowy tytuł  Grand Championa zdobywał już dwa razy z rzędu.
- Nam cały czas bardzo zależy na zrobieniu w tym miejscu, czegoś interesującego i wysokiej jakości. Przecież to centrum miasta - zapewnia inwestor. - Mieliśmy przecież ofertę wielkiej i znanej sieci handlowej, żeby im na 15 lat wynająć te pomieszczenia. Dochód byłby godny i stały, ale nie o to tylko chodzi - przekonuje Marek Piotrowski. - Mamy już zgodę świetnego gdańskiego kucharza na objęcie przez niego funkcji szefa kuchni, a sprawami menedżerskimi zajmie się specjalista ściągnięty z Warszawy.

Część powierzchni kamienicy może być wynajęta, ale to zależy od rozwoju tych dwóch podstawowych projektów.