Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rzecznik Praw Obywatelskich idzie do sądu. Z mieszkańcami Górki

mara
Zastępca rzecznika praw obywatelskich Maciej Taborowski spotkał się z mieszkańcami Kruszynian i okolic w maju br.
Zastępca rzecznika praw obywatelskich Maciej Taborowski spotkał się z mieszkańcami Kruszynian i okolic w maju br. archiwum
Rzecznik Praw Obywatelskich zdecydował się przyłączyć do sporu mieszkańców Górki z inwestorem, który toczy się przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. Wniósł o oddalenie skargi kasacyjnej od wyroku, którą złożył niezadowolony z orzeczenia inwestor

Budowa jednej z ferm, jeszcze przed interwencją rzecznika, przeszła wszystkie prawne procedury. Mimo to, na skutek skargi mieszkańców wsi Górka, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku zakwestionował wydaną dla fermy decyzję o warunkach zabudowy. Inwestor nie zgodził się z wyrokiem i tak sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

– Rzecznik zwrócił się do sądu o rozpoznanie sprawy poza kolejnością wpływu. Jest to bardzo ważne, ponieważ ferma może trwale zmienić zielony krajobraz wsi Górka, a na tym etapie inwestor ma już prawo ją zbudować. Około dwuletni czas oczekiwania na rozpoznanie sprawy w Naczelnym Sadzie Administracyjnym mógłby więc doprowadzić do faktów dokonanych – informuje biuro prasowe Rzecznika Praw Obywatelskich.

Decyzję o tym, aby przyłączyć do sporu mieszkańców Górki z inwestorem przed NSA, rzecznik podjął w ostatnich dniach. To kolejna jego reakcja, po tym, jak wiosną grupa mieszkańców wsi w gminie Krynki, poprosiła go o pomoc w powstrzymaniu budowy czterech przemysłowych ferm kurzych w obsadzie od 35 do aż 240 tysięcy sztuk kur brojlerów.

Czytaj więcej: Kurniki na Tatarskim Szlaku. Śmierdząca inwstycja w samym sercu puszczy

Wtedy z zaniepokojonymi mieszkańcami spotkał się zastępca RPO Maciej Taborowski. Już wtedy pracownicy biura rzecznika wszczęli postępowanie wyjaśniające w sprawie ferm. Zbadali dokumentację urzędową zgromadzoną przez organy gminy, starostwa i nadzoru budowlanego, zobowiązali urzędników do składania aktualnych informacji o kolejnych etapach procesu inwestycyjnego.

– Na podstawie uzyskanych informacji rzecznik stwierdził, że konieczne jest formalne przystąpienie do postępowań administracyjnych prowadzonych przez burmistrza Krynek w sprawie pozwoleń na kurniki – informuje biuro.

Mieszkańcy, którzy sprzeciwiają się tej inwestycji, nie mają wątpliwości, że kurniki będą odstraszać przyjezdnych. A to dla miejscowych oznacza stratę. Bo wielu mieszkańców Kruszynian i okolic żyje z turystyki.

– Strategia gminy Krynki stawia na turystykę i ekologię. Olbrzymie pieniądze w ochronę przyrody i rolnictwo ekologiczne, zarówno inwestorów prywatnych, instytucji, jak i Unii Europejskiej, są już tu wpompowane. Teraz to wszystko ma zostać zmarnotrawione? – mówił podczas spotkania z zastępcą RPO Maciej Sidorowicz, jeden z protestujących mieszkańców okolicznych wsi.

– Jak ta inwestycja dojdzie do skutku, to będzie śmiała się nie tylko Polska. Bo o Kruszynianach słyszał cały świat. Przyjeżdża tu masa ludzi, nie ma w zasadzie VIP-ów w Białymstoku, którzy by nie odwiedzali Kruszynian. Jak powstaną kurniki, to będzie tylko wielki śmiech i pokazanie zachowania naszych władz względem ludzi i przyrody - dodawał Bronisław Talkowski, przewodniczący Muzułmańskiej Gminy Wyznaniowej w Kruszynianach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto