Każde bielskie przedszkole samorządowe będzie mogło zorganizować swoim podopiecznym po jednym wybranym zajęciu dodatkowym.
- Burmistrz wyszedł naprzeciw oczekiwaniom rodziców. Jakie to będą zajęcia, o tym zadecyduje dyrekcja przedszkola w porozumieniu z rodzicami podopiecznych - mówi Jan Radkiewicz, wiceburmistrz Bielska Podlaskiego.
- Najbardziej zależy nam na rytmice, którą chcemy wprowadzić we wszystkich grupach. A jeśli znajdą się pieniądze, to pomyślimy też o języku angielskim - mówi Barbara Wierzchowska, dyrektor Przedszkola nr 5.
Zamieszanie z zajęciami dodatkowymi wzięło się z nowych przepisów, które ograniczyły wysokość opłat za przedszkola.
- Od września ograniczone zostało pobieranie przez gminę opłat od rodziców za pobyt dziecka w przedszkolu, do maksymalnie 1 zł za godzinę, powyżej 5 godzin bezpłatnego nauczania - informuje Joanna Gaweł, rzecznik prasowy wojewody.
To rozwiązanie spowodowało, że rodzice nie mogli już dopłacać do organizowanych w przedszkolach zajęć dodatkowych, a samorządy nie organizowały ich, bo nie miały na to pieniędzy. W połowie września wojewoda przekazał samorządom pierwszą transzę dotacji, która do końca roku wyniesie 414 zł na dziecko. Podobnych kłopotów nie miały placówki niepubliczne.
- Dwa razy w tygodniu mamy rytmikę i angielski. Do dyspozycji dzieci są też pedagog, psycholog i logopeda. Wszystko w cenie czesnego 170 zł miesięcznie za 10 godzin dziennie opieki - mówi Sylwia Grygoruk z punktu przedszkolnego w Proniewiczach.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?