- Światowa gospodarka zwalnia, Europa wchodzi w recesję, Niemcy w stagnację. To potrwa kilka lat - stwierdził Ryszard Petru. I dodał, że najgorszym scenariuszem byłby powrót do sytuacji z 2009 roku: - Mam jednak nadzieję, że nam to nie grozi.
Zdaniem ekonomisty w 2013 roku nie zobaczymy odbicia. Proces ten potrwa rok lub dwa. Na szczęście - jak prognozuje - załamania naszej gospodarki nie będzie i nie grozi nam armageddon.
Polskę podtrzymują małe inwestycje prywatne, trochę konsumpcja i eksport. Trzeba jednak pamiętać, że o ile eksport nam pomaga, to nie jest to czynnik, budujący siłę naszej gospodarki. To że eksporterzy mają zyski, nie znaczy wcale, że te pieniądze inwestują. Widać, że obawiają się tego, co dzieje się w innych europejskich krajach. Nie wydają pieniędzy.
- Na tle Europy wypadamy jednak naprawdę nieźle - podkreślił Ryszard Petru. - Nadal jesteśmy tak zwaną zieloną wyspą, choć ta zieleń nie jest już tak intensywna co kiedyś.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?