Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rynek Kościuszki. Muzeum Pamięci Sybiru przedstawia wystawę Dar pamięci

Anna Kopeć
Historii Walentego Jabłońskiego wysłuchała Anna Nowacka z Muzeum Wojska. Jego opowieść z deportacji na Wschód wzbogaci Muzeum Sybiru.
Historii Walentego Jabłońskiego wysłuchała Anna Nowacka z Muzeum Wojska. Jego opowieść z deportacji na Wschód wzbogaci Muzeum Sybiru. Wojciech Wojtkielewicz
Fragmenty listów, zdjęcia, a przede wszystkim historie osób, które przeżyły trudne lata na zesłaniu. To wszystko można zobaczyć na plenerowej wystawie na Rynku Kościuszki. Pamiątki i wspomnienia deportowanych na Wschód wzbogacą zbiory Muzeum Pamięci Sybiru.

Bez was to muzeum nie powstanie. Ta wystawa ma pokazać, że będzie ono żywe dzięki wam, bo dzielicie się swoimi historiami, wspomnieniami, pamiątkami. Bez tego to byłoby sztuczne, nieprawdziwe - mówił w środę, 28 sierpnia do Sybiraków Robert Sadowski, dyrektor Muzeum Wojska, które organizuje Muzeum Pamięci Sybiru. - To nie będzie muzeum geografii Sybiru, a muzeum żywych ludzi, którzy tam byli. Chcemy, żeby ta historia nigdy nie została zapomniana.

Niektóre pamiątki, które zesłańcy na Wschód przekazali białostockiej placówce można zobaczyć na plenerowej wystawie przy fontannie na Rynku Kościuszki. Obejrzą ją także uczestnicy 13. Marszu Żywej Pamięci Polskiego Sybiru, który odbędzie się w Białymstoku 5 i 6 września. Swój wkład w tę wystawę i historię ma Walenty Jabłoński deportowany w 1952 roku. Wówczas był studentem Instytutu Medycznego w Witebsku.

- Mówiąc o zesłaniach na Wschód skupiamy się na czterech zsyłkach z czasów wojny. Niewiele mówi się o dwóch deportacjach z lat 50., które też były masowe - zauważa Sybirak. - Kiedy umarł Stalin można było wrócić do Polski. Ale tu wcale nie było łatwiej. Przez wiele lat w ogóle nie można było mówić o tym, co działo się na Wschodzie.

Walenty Jabłoński w Kazachstanie spędził pięć lat. Pochował tam troje swoich bliskich. Pracował w tamtejszym ośrodku zdrowia jako specjalista od szczepionek. Dzięki temu miał możliwość opuszczania obozu pracy. Odwiedzał mieszkańców w ich domach, wyjeżdżał do miasteczka po lekarstwa. Zrobił kilka zdjęć dokumentujących ówczesną rzeczywistość. Przekazał je Muzeum Wojska. Podobnie jak zegarek i aparat fotograficzny.

Wszystkie pamiątki trafią na ekspozycję powstającego Muzeum Pamięci Sybiru. Ma ono być gotowe do 2016 roku w jednym z dawnych magazynów wojskowych przy ul. Węglowej, w pobliżu byłego dworca kolejowego. Stąd w latach 40. wywieziono na Sybir około 20 tys. białostoczan.

Muzeum Wojska zgromadziło już 430 archiwaliów i 133 przedmioty. Najmniejszym eksponatem jest krzyżyk z napisem "10.II.40 SYBIR 1942" z przedwojennych srebrnych monet. Największy eksponat to wagon towarowy tiepłuszka, który ustawiony jest przy muzeum od strony ul. Legionowej. Placówka apeluje do Sybiraków i ich rodzin o przekazywanie fotografii, listów, pamiętników, a także wspomnień, które mają związek z zsyłkami na Sybir.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny