Ruszają cysterny wstydu PO-PSL. PiS atakuje poprzedników za to, że za ich rządów do Polski wjeżdżało nielegalne paliwo [ZDJĘCIA]

Pozwolono ukraść miliardy złotych. Podczas, gdy my samorządowcy dosłownie każdą złotówkę oglądamy z każdej strony. Aby dobrze wydać na drogi, szkoły i szpitale - grzmiał w czwartek (5 września) Roman Czepe, wicestarosta powiatu białostockiego, który kandyduje do Sejmu z list PiS.

Czytaj też: Wybory parlamentarne 2019. Cysterny wstydu PO-PSL ruszają w Polskę. Nowa akcja Prawa i Sprawiedliwości. Ciężarówki nie należą do PKN Orlen

W Supraślu razem z innymi kandydatami PiS prezentował cysternę wstydu PO-PSL. To ogólnopolska akcja PiS. Na ulice wyjechały cysterny z informacją, że za rządów PO-PSL dziennie do Polski wjeżdżało ok. 600 cystern z nielegalnym paliwem. Przez osiem lat rządów Polska straciła przez to ok. 68 mld zł. To tyle ile potrzeba na 2 lata działania programu 500+, 6 lat wypłacania trzynastej emerytury i budowę 10 tys. przedszkoli.

- Jakie mieszkaniec Podlasia nieraz słyszałem: "Wiesz, gdzieś tam po wioskach można kupić dowolną ilość paliwa". Każdy o tym wiedział. To Państwo nie wiedziało? To policja nie wiedziała? Służby celne nie wiedziały? Dlaczego dopuszczono do kradzieży? Skąd się wzięła ślepota wówczas urzędujących? - pytał Czepe.

Czytaj też: Transport nielegalnego paliwa w rękach KAS [ZDJĘCIA]

W mediach pojawiły się jednak głosy, że większa luka w VAT była za pierwszych rządów PiS niż za czasów PO-PSL.

- Za pierwszych rządów PiS lukę zaczęto likwidować. Poluzowano ją dopiero po naszych rządach. Byłem w Sejmie, więc pamiętam nasze działania - podkreślał Roman Czepe.

Czytaj też: Platforma Obywatelska w Białymstoku organizuje konwój wstydu, bo minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel dostał 65 tysięcy zł nagrody (wideo)

Natomiast kandydat PiS do Senatu Mariusz Gromko podkreślał, że rząd nadal będzie prowadzić twardą politykę wobec przestępcom fiskalnym.

- Będziemy zbierać publiczną kasę i sprawiedliwie ją dystrybuować. Żeby wszyscy obywatele mogli uczciwie i sprawiedliwie korzystać z rozwoju gospodarczego, który mamy pod rządami PiS - tłumaczył.

Robert Tyszkiewicz z PO komentuje, że dane, które prezentuje PiS na cysternach to kłamstwa. - Akcja ta pokazuje, że PiS chce w kampanii dzielić Polaków i opierać się na sianiu nienawiści i hejtu. Zamiast mówić chociażby o drożyźnie - mówi.