Rusza w podróż rowerem do Białegostoku na Syberii

Postanowiliśmy połączyć przyjemne z pożytecznym. Poruszył mnie pewien reportaż w telewizji o mieszkańcach Syberii. Pomyślałem, że warto byłoby tam pojechać - opowiada 28-letni Krzysztof Suchowierski z Białegostoku. - Rower jest dla mnie najlepszym środkiem transportu. Zdecydowałem, że pojadę tam na dwóch kółkach.

Cel podróży białostoczanina nie jest przypadkowy. Rowerem planuje przejechać 7,5 tysiąca kilometrów do Białegostoku położonego w obwodzie tomskim na Syberii. Mieszkańcom przekaże listy od uczniów Szkoły Podstawowej nr 5, a także specjalne pismo od prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego.
- Tą podróżą chciałbym promować nasze wyjątkowe miasto - mówi Krzysztof Suchowierski. - Planuję zabrać materiały związane z Białymstokiem oraz opowiadać o obu miastach mieszkańcom wszystkich miejscowości, w których się zatrzymam.

Każdy może dołączyć do rowerzysty na wstępnym odcinku tego wyjątkowego rajdu. Wyrusza dziś sprzed Ratusza tuż po hejnale.

- Zapraszam białostockich rowerzystów, by przez krótki odcinek drogi towarzyszyli mi w tej podróży np. do Wasilkowa. Później jadę sam - zachęca.

Będzie jechał przez Litwę i Łotwę, a potem uda się do Rosji, aby dotrzeć do miejscowości Białystok położonej pośród tajgi. Dziennie zamierza przejechać po sto kilometrów. W górach Ural może to być szczególnie trudne.

- Do takiej wyprawy trzeba się odpowiednio przygotować. Wierzę, że kondycja mnie nie zawiedzie. Nie planuję miejsc postojów czy noclegów - mówi.

Rowerzysta liczy także na życzliwość spotkanych na trasie mieszkańców. Ma też pewne obawy. - Trochę przerażają mnie niebezpieczne rosyjskie drogi. W pewnym momencie może mnie także dopaść samotność. Mam jednak nadzieję na ciekawe spotkania - mówi Krzysztof.

Podróż zajmie mu ponad trzy miesiące, do rosyjskiego Białegostoku planuje dojechać za sto dni.